PolskaProkuratura umorzyła śledztwo ws. korwety "Gawron"

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. korwety "Gawron"

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. korwety "Gawron"
Źródło zdjęć: © PAP | Roman Jocher
20.01.2014 12:20, aktualizacja: 20.01.2014 14:14

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie budowy korwety typu "Gawron". Projekt kosztował ponad 400 mln zł; w 2012 roku, po ponad 10 latach, zdecydowano o jego przerwaniu. Informację o umorzeniu śledztwa przekazał rzecznik prokuratury ppłk Sławomir Schewe.

Jak podał, w związku z przedawnieniem sprawy umorzone zostało śledztwo w części dotyczącej zlecenia budowy korwety Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. W pozostałej części śledztwo umorzono w związku z brakiem znamion popełnienia przestępstwa.

Budowa wielozadaniowej korwety typu "Gawron" ruszyła w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni w 2001 r. Początkowo planowano budowę kilku okrętów, ostatecznie w stoczni powstawała jedna jednostka.

Śledczy szukali nieprawidłowości

Śledztwo trwało od 2010 roku, dotyczyło m.in. nieprawidłowości przy zleceniu budowy korwety. Prokuratorzy badali tryb i zasady, na jakich do budowy wybrano gdyńską Stocznię Marynarki Wojennej. Według śledczych przeżywała ona wówczas problemy finansowe i można było mieć wątpliwości, czy podoła temu zamówieniu. Sprawdzali też sposób rozliczania zaliczek przekazywanych na budowę okrętu.

Prokuratura wojskowa analizowała również okoliczności związane z zakupem zintegrowanego systemu walki dla korwety. W 2012 r. śledczy informowali, że kwoty ewentualnie powstałych strat mogłyby sięgać kilkuset milionów złotych.

- Śledztwo zostało umorzone ze względu na to, że nastąpiło przedawnienie karalności czynu. Podpisanie umowy przez dowództwo Marynarki Wojennej miało miejsce w 2001 roku, ewentualny czyn karalny ma pięcioletni okres przedawnienia - wyjaśnił Schewe.

Umorzono również postępowanie w zakresie zakupu i montażu zintegrowanego systemu walki, który był częścią projektu "Gawron".

- Ustalono, że osoby funkcyjne, które wdrożyły to postępowanie nie działały na szkodę interesu publicznego. Ten system od początku był przewidywany w projekcie budowy korwety jako integralna część projektu. Korweta bez tego systemu nie mogłaby funkcjonować. Poza tym niedostarczenie tego systemu naruszałoby warunki projektu, to powodowałoby kolejne straty, chociażby w postaci wysokich kar umownych - podał Schewe.

Nie było działania na szkodę

W sprawie zintegrowanego systemu walki, nie podjęto ostatecznej decyzji o zakupie i montażu. Prokurator podkreślił, że postępowanie odnośnie systemu walki osoby funkcyjne wszczęły w 2007 r., mimo świadomości złej kondycji finansowej stoczni. Decyzja w tej sprawie była przeciągana aż do 2010 r., kiedy postępowanie ostatecznie zamknięto.

Prokuratura umorzyła też śledztwo w zakresie sposobu finansowania projektu "Gawron". Jak wyjaśnił Schewe, chodzi o udzielanie zaliczek, z których jedna nie została rozliczona w ramach budowy korwety. Chodzi o kwotę ponad 36 mln. zł, które zostały rozliczone w ramach modernizacji i remontów innych okrętów.

Prokuratura ustaliła, że rozliczanie projektu było zgodne z obowiązującą umową i przepisami. Nie doszło do przekroczenia uprawnień i działania na szkodę.

Patrolowiec zamiast korwety

Budowa korwety "Gawron" ruszyła w listopadzie 2001 r. Początkowo planowano budowę siedmiu, później trzech-czterech, potem dwóch okrętów, ostatecznie w stoczni powstawała jedna jednostka.

Projekt korwety, która miała wejść do służby pod nazwą ORP "Ślązak", kosztował ponad 400 mln zł. Według szacunków MON do ukończenia trzeba by jeszcze co najmniej 1,1 mld zł.

Okręt miał być uzbrojony w rakiety przeciwokrętowe i przeciwlotnicze, torpedy do zwalczania okrętów podwodnych oraz armatę na dziobie. Miał być także wyposażony w radary dozoru powietrznego i nawodnego, systemy walki radioelektronicznej i dowodzenia. Z powodu cięć budżetowych umowy o dostawie uzbrojenia nie podpisano.

Zbudowany kadłub próbnie zwodowano w 2009 r., przewidywano wtedy, że ORP "Ślązak" wejdzie do służby w 2012 r.

W 2012 roku premier Donald Tusk poinformował, że program budowy zostanie przerwany. Na zbudowany kadłub miał być poszukiwany nabywca. Po rozmowach z Marynarką Wojenną i przemysłem stoczniowym zdecydowano, że jednostka zostanie dokończona, ale w mniej zaawansowanej i tańszej wersji - jako patrolowiec. W grudniu ubiegłego roku podpisano ostatnie porozumienia ws. wyposażenia jednostki. Ma ona być przekazana w listopadzie 2016 roku.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także