PolskaProkuratura umorzyła śledztwo wobec "Azazina". Rajdowiec mknął przez Gdańsk 250 km/h

Prokuratura umorzyła śledztwo wobec "Azazina". Rajdowiec mknął przez Gdańsk 250 km/h

Gdańska prokuratura nie będzie się zajmować sprawą motocyklisty z Gdańska. Mężczyzna złamał wiele przepisów i stworzył zagrożenie dla sześciu osób. Nie jest to jednak przestępstwo a wykroczenie. Sprawę poprowadzi dalej Komenda Wojewódzka Policji.

Prokuratura umorzyła śledztwo wobec "Azazina". Rajdowiec mknął przez Gdańsk 250 km/h
Źródło zdjęć: © YouTube

Prokuratura rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz zdecydowała się umorzyć śledztwo wobec motocyklisty, który zamienił główne ulice miasta w tor wyścigowy.

- Prowadziliśmy postępowanie przygotowawcze w sprawie spowodowania bezpośredniego zagrożenia katastrofą drogową w ruchu lądowym. W jego trakcie zleciliśmy przygotowanie opinii biegłego, który dopatrzył się aż trzykrotnego ryzyka zderzenia z innym pojazdem - przyznaje prokurator Renata Klonowska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.

Analiza nagrania pozwoliła ustalić, że rajdowiec stanowił początkowo zagrożenie dla sześciu, później dla pięciu osób. Dotychczasowa praktyka sądowa, orzecznictwo oraz wykładnia prawa definiują katastrofę jako sytuację, gdy zagrożone jest życie co najmniej 10 osób.

Zamknięcie postępowania przygotowawczego oznacza, że sprawie przyjrzy się teraz policja. Musi jednak ustalić, kto kierował maszyną. Dane właściciela pojazdu są od dawna znane organom ścigania. Funkcjonariusze jednak do dzisiaj nie wiedzą, kto kierował motocyklem na prezentowanym nagraniu.

Na wszystkich nagraniach widoczna jest ta sama maszyna Suzuki GSX-R 1000 K5. Jeden ze znawców rynku motoryzacyjnego napisał, że wygląda jakby ktoś wykonał jego model z wosku i następnie pozostawił ten model zbyt blisko pieca. Mimo to nie pozostawia wątpliwości, iż jest bardzo szybki.

Prokuratura przesłuchała Macieja W. w charakterze świadka. Skorzystał on z przysługującego mu prawa i odmówił odpowiedzi na pytanie, czy to on prowadził motocykl. Dalsze działania znajdują się już w kompetencji policji - mówi Renata Klonowska.

Pod koniec października w internecie pojawił się filmik z popisami motocyklisty. Kierowca na filmie mknie przez główne arterie Gdańska z zawrotną szybkością. Miejscami prędkościomierz pokazuje 250 km/h.

Aby szybciej wyłapywać piratów drogowych Komenda Wojewódzka Policji utworzyła w lipcu specjalny adres e-mailowy, gdzie można wysyłać nagrania wideo. Dzięki jednemu z takich listów rozpoczęło się śledztwo w sprawie kierowcy motocykla z Gdańska.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)