Prokuratura ukaińska nie zajmuje się sprawą mordu w Katyniu
Ukraińska Prokuratura Generalna nie zajmuje się
poszukiwaniem materiałów dotyczących sprawy katyńskiej, gdyż
strona rosyjska nie prosiła o takie dokumenty. Jeśli taka prośba
była, to w przeszłości i Rosjanie dawno temu otrzymali odpowiedź -
powiedział rzecznik prasowy ukraińskiej prokuratury Serhij
Rudenko.
09.08.2004 | aktual.: 09.08.2004 14:16
Nie wykluczam, że w minionych latach nasza prokuratura zajmowała się tą sprawą, ale obecnie niczego podobnego nie mamy w agendzie - powiedział Rudenko. - Wszystkie wnioski od zagranicznych ministerstw siłowych są rejestrowane w naszej prokuraturze, a potem przekazywane do wykonania odpowiednim ministerstwom czy instytucjom na Ukrainie. Jeśli Rosjanie występowali z takim wnioskiem kiedyś, to dawno otrzymali odpowiedź, a materiałów w tej sprawie trzeba szukać w naszym archiwum. Byłoby prościej, gdyby strona rosyjska powołała się na numer sprawy - dodał Rudenko.
Nie wykluczył zarazem, że strona rosyjska skorzystała z drogi nieoficjalnej, na zasadzie, że "ktoś do kogoś zadzwonił i o coś poprosił", ale, jak dodał, żadnej oficjalnej informacji w tej sprawie nie mamy, co oznacza, że nasza prokuratura nie zajmuje się obecnie poszukiwaniem jakichkolwiek materiałów dla Rosjan w sprawie zamordowanych polskich oficerów - wyjaśnił rzecznik ukraińskiej Prokuratury Generalnej.
W ostatni czwartek zastępca rzecznika ukraińskiego MSZ Dmytro Swystkow potwierdził, że w przeszłości jakieś materiały przekazywano stronie rosyjskiej, ale jednocześnie po szczegóły i oficjalną informację w tej sprawie odesłał do Prokuratury Generalnej.
W środę w Moskwie przedstawiciele rosyjskiej prokuratury oświadczyli, że śledztwo w sprawie mordu 22 tysięcy polskich obywateli w Katyniu w roku 1940 przedłuża się z powodu braku dokumentów z Ukrainy.(ab)