Prokuratura szuka organizatorów "czarnego protestu", więc kobiety donoszą... same na siebie
• NSZZ "Solidarność" doniosła do prokuratury o nielegalnym wykorzystaniu logo związku przez uczestników "czarnego protestu"
• W związku z tym śledczy z Gdańska postanowili odnaleźć organizatorów wydarzenia
• W odpowiedzi dziennikarka Anna Dryjańska przygotowała petycję, podpisanie pod którą jest równoznaczne z przyznaniem się do organizowania "czarnego protestu"
• Pojawiła się także seria wpisów na Twitterze z hashtagiem #uprzejmiedonosze i #jestemorganizatorka, którymi kobiety wyrażają swoją dezaprobatę wobec działań prokuratury
12.10.2016 | aktual.: 12.10.2016 11:13
"Czarny protest" miał być wyrazem kobiecej solidarności, koniecznej w walce z restrykcyjnymi projektami ustaw. Jednocześnie znalazł się na celowniku "Solidarności", która postanowiła pozwać organizatorki strajku za nielegalne wykorzystanie ich logo. W związku z zawiadomieniem, jakie dotarło do prokuratury, śledczy podjęli działania mające na celu ustalić personalia organizatorek protestu.
Na odpowiedź kobiet nie trzeba było długo czekać. Dziennikarka Anna Dryjańska udostępniła w serwisie Avaaz petycję, zgodnie z którą każdy podpisujący się pod nią deklaruje: "to ja, wraz z podpisanymi pod tą petycją osobami, organizowałam(‐em) Czarny Poniedziałek w Warszawie i każdym innym miejscu, które jest lub stanie się obiektem zainteresowania prokuratury." W tej chwili pod petycją podpisało się już ponad 4,5 tys. osób.
To jednak nie jedyna forma sprzeciwu wobec działań prokuratury. Kobiety wyrażają go także w ramach serwisu Twitter, gdzie publikują zdjęcia opatrzone hashtagiem #uprzejmiedonosze i #jestemorganizatorka, donosząc... każda na siebie samą.
Co do samego plakatu, to jest on... feministyczną odpowiedzią na słynną grafikę przedstawiającą Gary'ego Coopera na tle logo "Solidarności". Praca Chorwatki Sanji Ivekovic zawiera w miejsce amerykańskiego aktora kobiecą sylwetkę. W ten sposób artystka upomniała się o... zapomniane kobiety Solidarności.