Prokuratura sprawdzi rosyjskie akta ofiar smoleńskich
Prokuratura wojskowa zamierza zlecić przeprowadzenie audytu dokumentacji medycznej ofiar katastrofy smoleńskiej przekazanej przez stronę rosyjską - informuje "Nasz Dziennik".
Rodziny ofiar katastrofy już od dawna zgłaszają poważne wątpliwości co do wiarygodności rosyjskich dokumentów. Ostatnio m.in. to, że wszystkie trumny ważyły po blisko osiemdziesiąt kilogramów, a protokoły sądowo-medyczne sporządzono według jednolitego wzoru.
- Są oczywiście bardzo poważne nieprawidłowości, prokuratorzy zauważają także pewne dziwne zbieżności co do pewnych "parametrów" ciał ofiar"- mówi mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik kilku rodzin. Wylicza, że można wyróżnić kilka grup tych nieprawidłowości, "poczynając od fundamentalnych rozbieżności między stanem zdrowia, cechami anatomicznymi za życia ze stwierdzonymi w ramach dokumentacji rosyjskiej". Wyjaśnienie tego nie odbędzie się w innej drodze niż ekshumacja - ocenia.
Według dziennika, również w prokuraturze, gromadzącej dokumentację medyczną ofiar, także tę z Polski, narastają wątpliwości odnośnie rosyjskich akt. Dlatego następnym krokiem będzie sprawdzenie przez biegłych rosyjskich materiałów medycznych prawdopodobnie wszystkich ofiar katastrofy. Dokumentacja niektórych osób, np. Zbigniewa Wassermanna już do nich trafiła.