Prokuratura sprawdzi aferę w Pabianicach
Prokuratura Rejonowa w Pabianicach sprawdzi, czy doszło do rzekomego ustawienia przez tamtejszych działaczy SLD przetargu na remont ulic w mieście - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
29.10.2003 | aktual.: 29.10.2003 15:11
Środowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że Leszek Maliński, założyciel SLD w Pabianicach, oskarżył swoich byłych kolegów z Sojuszu rządzących Pabianicami o ustawienie przetargu na remont ulic w Pabianicach.
Działacze odpierają zarzuty
Oskarżeni przez Malińskiego działacze SLD twierdzą, że zarzuty są fałszywe. O aferze miało wiedzieć kilkadziesiąt osób z kierownictwa SLD w Łódzkiem, ale nikt nie powiadomił prokuratury. Maliński wystąpił zaś z partii.
Jak powiedział Kopania, okoliczności przedstawione w publikacji prasowej będą przedmiotem badania ze strony prokuratury. "Prokuratura Rejonowa w Pabianicach przeprowadzi w tej sprawie czynności sprawdzające, których zadaniem będzie stwierdzenie, czy można mówić o uzasadnionym podejrzeniu zaistnienia przestępstwa, zwłaszcza przestępstwa utrudniania przetargu publicznego" - powiedział Kopania.
O wyjaśnienie tej sprawy zwrócił się również do rzecznika dyscypliny partyjnej SLD Włodzimierza Nieporęta sekretarz generalny Sojuszu Marek Dyduch.
Ustawienie możliwe
Według szefowej łódzkiego regionu Platformy Obywatelskiej, posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, jest bardzo prawdopodobne, że przetarg na remont dróg w Pabianicach został ustawiony przez SLD, które rządzi miastem.
Iwona Śledzińska-Katarasińska dodała, że w pabianickim Sojuszu, podobnie jak i w łódzkim, źle się dzieje. Powiedziała, że w SLD regionu łódzkiego można zaobserwować, iż odsuwani od władzy działacze nagle zaczynają publicznie oskarżać swoich dawnych kolegów. Dodała, że, paradoksalnie, potwierdza to prawdziwość takich doniesień, bo takich przypadków jest dużo.
Posłanka Śledzińska-Katarasińska pytana o rolę posłanki SLD Anity Błochowiak w ustawianiu przetargu odparła, że nic na ten temat jej nie wiadomo. Dodała jednak, że Anita Błochowiak uchodziła w Pabianicach za osobę - jak się wyraziła - rozdającą karty, osobę niesłychanie wpływową i taką, z którą tamtejsze SLD wiązało ogromne nadzieje.
Błochowiak się nie zgadza
Anita Błochowiak odpiera zarzuty Leszka Malińskiego o takim ustawieniu przetargu, by wygrała firma, która odwdzięczy się pabianickiej SLD, finansując jej kampanię wyborczą. Błochowiak powiedziała, że media zrobiły sensację z listu 76-letniego mężczyzny, którego wcześniej przez dwa lata opisywano jako związanego z aferami Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
W czasie, gdy odszedł on z zajmowanego stanowiska, stał się dla dziennikarzy źródłem informacji - powiedziała Anita Błochowiak. Posłanka dodała, że cała sprawa jest wymysłem chorych umysłów oraz że w rozliczeniu samorządowej kampanii wyborczej SLD w Pabianicach nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
Były lider SLD w Łódzkiem, poseł Andrzej Pęczak, zarzuty Leszka Malińskego uznał za walkę pokoleń. Poseł zastanawiał się również, dlaczego Maliński nie zawiadomił prokuratury skoro, w jego opinii, przetarg odbył się z naruszeniem prawa.
Andrzej Pęczak dodał, że gdyby rzeczywiście pieniądze na samorządową kampanię wyborczą pochodziły od firmy, która wygrała przetarg na remont dróg, to zarówno łódzki, jak i pabianicki SLD, nie miałby kłopotów ze sfinansowaniem tej kampanii.