Prokuratura sprawdza legalność umowy o pracę dyrektora i dyrygenta filharmonii
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu sprawdza, czy
dyrektor i dyrygent Filharmonii Poznańskiej im. Tadeusza
Szeligowskiego, Grzegorz Nowak pobiera wynagrodzenie na podstawie
legalnych i podpisanych zgodnie z prawem umów o pracę.
06.03.2006 16:35
Wystąpiliśmy do Regionalnej Izby Obrachunkowej i do organu nadzorującego Filharmonie Poznańską ( chodzi o Urząd Marszałkowski) o dokumentację umów. To nie jest śledztwo. Z urzędu - na podstawie doniesień prasowych - sprawdzamy, czy nie naruszono przepisów - oświadczył rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski.
Dodał, że "jeżeli na przykład okaże się, że dyrektor filharmonii Grzegorz Nowak podpisał umowę o pracę z dyrygentem Grzegorzem Nowakiem, czyli z samym sobą, albo dyrygent Nowak podpisał umowę ze swoim zastępcą, to możliwe jest, że umowy zostaną unieważnione".
Od kilku miesięcy w poznańskiej Filharmonii trwa konflikt między dyrektorem i orkiestrą. Muzycy uważają m.in., że Nowak nie dba o to, by otrzymywali regularnie wynagrodzenie, a także nie płaci im za koncerty za granicą i nagrania.
Dodatkowe emocje budzą pieniądze, jakie zarabia dyrektor Nowak. Podczas kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej wyszło na jaw, że od lipca 2004 roku do końca 2005 roku zarobił w Filharmonii ok. 1,6 mln złotych.
Marszałek Wielkopolski Marek Woźniak kilkakrotnie deklarował, że ze względu na naruszenie przepisów prawa przy wypłacaniu honorariów dla dyrektora oraz za brak realizacji uzgodnionego programu działania Filharmonii chce zakończyć współpracę z dyrygentem Nowakiem. Wysłał w tej sprawie do ministerstwa kultury oraz do branżowych związków zawodowych prośby o opinie. Po ich otrzymaniu, niezależnie od ich treści, będzie mógł zgodnie z przepisami rozwiązać umowę z Nowakiem.