Prokuratura: przeciek Sobotki i Kowalczyka

Zarówno byłego wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotkę, jak i komendanta głównego policji generała Antoniego Kowalczyka obciąża winą za przeciek w aferze starachowickiej Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Tak wynika z publikacji "Gazety Wyborczej", która dotarła do uzasadnienia dołączonego do przekazanego Sejmowi wniosku o uchylenie Sobotce immunitetu poselskiego.

15.10.2003 | aktual.: 15.10.2003 09:14

Generał Kowalczyk dotychczas zaprzeczał jakoby był informatorem wiceszefa resortu spraw wewnętrznych w sprawie starachowickiej. Jednak dokument, podpisany przez prokuratora okręgowego z Kielc Aleksandrę Tomaszewską, zawiera informacje uzyskane podczas przesłuchania generała 20 sierpnia w Kielcach. Szef policji miał zeznać, że informował Sobotkę o działaniach kieleckiego wydziału CBŚ wobec kilku osób, wśród których mieli się znajdować między innymi samorządowcy. "Z analizy zeznań Antoniego Kowalczyka wynika, że treścią tych informacji były wiadomości o szczegółach planowanych działań przez CBŚ" - pisze w dokumencie prokurator Tomaszewska.

We wtorek prokurator nie wyraził zgody na udostępnienie zeznań Kowalczyka, ponieważ - jak argumentowano - mogłoby to spowodować szkody wobec prowadzonego w sprawie postępowania. O odtajnienie zeznań generała Kowalczyka zwrócił się do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka szef MSWiA Krzysztof Janik.

W sobotę media poinformowały, że Antoni Kowalczyk zmienił swoje pierwotne zeznania w sprawie afery starachowickiej i obciążył Zbigniewa Sobotkę. Informację o zmianie zeznań potwierdził Polskiemu Radiu prokurator krajowy Karol Napierski. Nie poinformował jednak o ich treści. Według prasy, początkowo Kowalczyk miał twierdzić, iż nie przekazywał Sobotce informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach. Potem miał jednak zeznać, że informował go o tym. Sam Kowalczyk oświadczył, że w jego zeznaniach nie ma sprzeczności i opowiedział się za ich ujawnieniem.

Wszystko wskazuje na to, że Zbigniew Sobotka, poseł SLD, zostanie pozbawiony immunitetu poselskiego. Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rekomendowała Sejmowi wyrażenie zgody na pociągnięcie byłego wiceszefa resortu spraw wewnętrznych do odpowiedzialności karnej. O uchylenie immunitetu wystąpił sam Sobotka po tym, jak do Sejmu wpłynął wniosek w tej sprawie z prokuratury.

Tymczasem w środę w Sądzie Rejonowym w Starachowicach odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie przeciwko byłemu staroście starachowickiemu Mieczysławowi S. i byłemu wiceprzewodniczącemu rady powiatu Markowi B - związanym z SLD. To właśnie przeciwko nim - a także kilkunastu innym osobom - była skierowana marcowa akcja CBŚ, na temat której doszło do przecieku.

Postępowaniem prokuratury w sprawie przecieku w aferze starachowickiej objęci są - obok byłego wiceministra Sobotki, także byli posłowie SLD Andrzej Jagiełło i Henryk Długosz. Jagielle zarzuca się bezpośrednie poinformowanie o akcji CBŚ starachowickich samorządowców, natomiast Długosz jest podejrzany o pośrednictwo w obiegu informacji pomiędzy Sobotką a Jagiełłą.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)