PolskaProkuratura postawiła zarzuty Mieczysławowi W.

Prokuratura postawiła zarzuty Mieczysławowi W.

Łódzka prokuratura apelacyjna postawiła b. ministrowi w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy Mieczysławowi W. i współpracującemu z nim adwokatowi Jerzemu P. zarzuty popełnienia przestępstw: płatnej protekcji i pomocnictwa do tego przestępstwa - poinformowała rzeczniczka PA Małgorzata Glapska-Dutkiewicz. Grozi im kara do 3 lat więzienia.

Obraz

Z powodu zagrożenia taką właśnie karą, prokuratura nie będzie wnioskować o areszt - powiedziała rzeczniczka. Według prokuratury do zdarzenia doszło w pierwszej połowie 2003 roku. Mieczysław W. - powołując się na wpływy w instytucji państwowej - miał "umożliwić pośrednictwo w pozytywnym załatwieniu spraw urzędowych jednego z przedsiębiorców z terenu woj. Łódzkiego". Jednocześnie zażądał za to milion złotych.

Z kolei Jerzy P., według prokuratury, miał ułatwić Mieczysławowi W. popełnienie przestępstwa przez "udzielenie informacji o problemach prawnych przedsiębiorcy, żądając jednocześnie w zamian za to 50 tys. zł".

Były minister został zatrzymany w czwartek rano, przez funkcjonariuszy łódzkiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Piasecznie pod Warszawą. Jak wynika z relacji Radia RMF FM, które rozmawiało ze świadkiem zatrzymania b. ministra "parę minut po szóstej do drzwi Mieczysława W. zapukali funkcjonariusze. Było ich trzech, a samo przeszukanie trwało trzy godziny".

Zatrzymanie W. i P. ma związek z prowadzonym od sierpnia ubiegłego roku przez ABW pod nadzorem łódzkiej prokuratury apelacyjnej śledztwem w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych i powoływania się na wpływy. Śledztwo zostało wszczęte po doniesieniu dwóch znanych biznesmenów z podłódzkiego Rzgowa - braci G., właścicieli hal targowych. Doniesienie braci G. związane było również ze sprawą sponsorowania przez nich sportowej spółki SPN Widzew SSA.

W związku z tym śledztwem kilka miesięcy temu zatrzymano już trzy osoby: dwóch byłych działaczy SLD - b. wiceprezydenta Łodzi Marka K. i radnego Tomasza R., a także b. zastępcę Mazowieckiego Inspektora Nadzoru Budowlanego Tomasza S. Dwóm pierwszym postawiono zarzuty przyjęcia w 2002 roku od rzgowskich przedsiębiorców 50 tys. zł w zamian za "zachowanie sprzeczne z obowiązującym prawem". Jak twierdzili biznesmeni, kwota ta miała być przeznaczona na kampanię wyborczą kandydata SLD na prezydenta miasta.

Z kolei Tomasz S. jest podejrzany o powoływanie się na wpływy w instytucjach, w których pracował, oraz wyłudzenie w 2003 r. od tych samych przedsiębiorców 3 tys. zł i żądanie od nich 1 mln zł. Cała trójka trafiła do aresztu. Po kilku dniach działacze Sojuszu opuścili areszt za kaucją.

Mieczysław W. od 1990 r. sekretarz stanu, minister stanu, szef gabinetu prezydenta, po zdymisjonowaniu w 1995 r. odszedł z polityki.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)