PolskaProkuratura: Nikolskiego nie ma na "czarnej liście"

Prokuratura: Nikolskiego nie ma na "czarnej liście"

Na "czarnej liście" osób publicznych
występujących w sprawach karnych nie ma Lecha Nikolskiego - tej
treści komunikat przekazała rzeczniczka
Prokuratury Krajowej Małgorzata Wilkosz-Śliwa.

30.09.2004 21:45

W ten sposób rzeczniczka odniosła się do doniesień prasowych na temat listy, jaką jeszcze w lipcu ówczesny minister sprawiedliwości Marek Sadowski przekazał premierowi Markowi Belce. Taka lista miałaby być jednym z warunków postawionych premierowi przez SdPl, by uzyskał ich poparcie w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu.

Sam premier mówił, że listy nie opublikuje. Przedstawiciele prokuratury informowali z kolei, że na tej liście 29 spraw karnych nie ma spraw i osób, o których nie mówiłyby już media. Wiceprokurator generalny Kazimierz Olejnik mówił w poniedziałek o sprawach posłów, którzy zostali złapani na jeździe po pijanemu, czy o urzędnikach, wobec których toczą się śledztwa w sprawie korupcji. Nie wymienił żadnych nazwisk, nie chciał też ustosunkować się do nazwisk podawanych przez media.

Po tych oświadczeniach media zaczęły spekulować, kto jest na tej liście. Wymieniano m.in. Leszka Millera, Aleksandrę Jakubowską, Lecha Nikolskiego, Włodzimierza Czarzastego i Roberta Kwiatkowskiego w związku ze śledztwem w sprawie fałszywych zeznań przed sejmową komisją śledczą zajmującą sie aferą Rywina, wszczętym po złożeniu przez posła Zbigniewa Ziobrę (PiS) jego raportu z prac tej komisji. Wymieniano także Sadowskiego, w związku ze śledztwem w sprawie jego wypadku samochodowego pod Białobrzegami.

"W związku z licznymi zapytaniami, uprzejmie informuję, że w informacji o postępowaniach karnych, w których występują ważne osoby z życia publicznego, przesłanej premierowi w lipcu br., nie wymieniono osoby Pana Ministra Lecha Nikolskiego" - tej treści oświadczenie przekazała wieczorem Prokuratura Krajowa. Jej rzeczniczka Małgorzata Wilkosz-Śliwa odmówiła jakichkolwiek komentarzy na temat całej sprawy.

Jednak z nieoficjalnych ustaleń PAP wynika, że na "czarnej liście" prokuratury dla premiera nie może być też wymienionej sprawy rzekomych fałszywych zeznań składanych przed komisją śledczą w sprawie Rywina, bo śledztwo to wszczęto już po tym, jak gotowa lista trafiła do premiera. Tak samo, na liście nie mogło być sprawy wypadku ministra Sadowskiego, gdyż śledztwo w tej sprawie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Grójcu, było jeszcze zawieszone, Sadowski był ministrem i sam przekazywał tę listę Belce.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)