Prokuratura nie dostanie całej dokumentacji pacjentów Tomasza Grodzkiego. Szpital zniszczył akta
Prokuratura wystąpiła do szczecińskiego szpitala, w którym pracował prof. Tomasz Grodzki, o dokumentację jego pacjentów. Pełnych akt jednak nie dostanie. Jak ustaliliśmy, część teczek została już – zgodnie z przepisami – zniszczona.
Senator Magdalena Kochan informowała, że prokuratura domaga się od szpitala danych pacjentów operowanych na torakochirurgii od 1992 r. Śledczy z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie potwierdzili, że wystąpili do kilku instytucji o udostępnienie dokumentacji i informacji. - Nie uzyskaliśmy jeszcze wszystkich dokumentów, o które wystąpiliśmy – mówi nam prok. Michał Lorenc, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.
Jak ustaliliśmy szczeciński szpital, w którym przez wiele lat pracował prof. Tomasz Grodzki, nie posiada już części dokumentacji, jakiej ma dotyczyć wniosek prokuratury. Placówka zapewnia, że akta pacjentów są przechowywane zgodnie z Ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
- Przechowywana jest dokumentacja historii chorób od 1997 roku. Szpital przechowuje dokumentację medyczną 20 lat dla hospitalizacji zakończonych wypisem. 30 lat dla zgonów. 25 lat dla historii pediatrii – mówi nam Natalia Andruczyk, rzeczniczka szpitala w Szczecinie. I dodaje: - Dokumentacja niszczona jest na podstawie zezwolenia jednorazowego uzyskanego z Archiwum Państwowego w Szczecinie.
W związku z tym nie da się ustalić, czy świadkowie, których relacje publikowały media, rzeczywiście byli pacjentami szpitala. Chodzi m.in. o mężczyznę, który twierdzi, że w 1996 r. wręczył prof. Tomaszowi Grodzkiemu 200 zł. Akta z tego okresu zostały już zniszczone.
W grudniu prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowej w szczecińskim szpitalu Zdunowo. Śledczy podjęli decyzję po tym, jak w mediach kilka osób oskarżyło prof. Tomasza Grodzkiego o przyjęcie łapówki w szpitalu, którym kierował.
Zarzuty dotyczące korupcji zaczęły się pojawiać dopiero, gdy Tomasz Grodzki kandydował na marszałka Senatu. Polityk stanowczo zaprzecza temu, że kiedykolwiek żądał od pacjentów pieniędzy w zamian za leczenie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl