PolskaProkuratura: Jędruch odmawia wyjaśnień

Prokuratura: Jędruch odmawia wyjaśnień

Mimo wcześniejszych zapowiedzi obrony, były szef Colloseum Józef Jędruch korzysta z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W czasie dotychczasowych przesłuchań nie miał prokuratorowi nic do powiedzenia - poinformowała w środę Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

04.02.2004 | aktual.: 04.02.2004 14:47

Obraz
© (RadioZet)

"Od czasu, kiedy został sprowadzony z Izraela do Polski, czyli po jego ekstradycji, konsekwentnie odmawia złożenia wyjaśnień i żadnych nie złożył do tej pory" - powiedziała prokurator Ewa Świercz-Dydak.

Tymczasem środowy "Super Express" podaje, że Jędruch "sypie kolejnych polityków". Gazeta pisze o finansowaniu "Fundacji na rzecz Rodziny - Ludgarda i Jerzy Buzkowie". Wpłaty na rzecz tej fundacji Jędruch dokonał w 2000 roku, kiedy Jerzy Buzek był premierem.

Jak pisze gazeta, "sam aferzysta mówi o wpłaceniu prawie 500 tys. zł, a fundacja przyznaje się do 100 tys.".

"SE" pisze, że ze sprawozdań złożonych w sądzie rejestrowym wynika, iż w 2000 roku na konto fundacji wpłynęło 487 tysięcy złotych w postaci darowizn.

Prokurator Świercz-Dydak powiedziała, że sprawa zasilenia przez Jędrucha fundacji Buzków jest znana prokuraturze od dwóch lat. Potwierdziła, że Jędruch dokonał wpłaty na rzecz fundacji, nie ujawnia jednak, o jaką kwotę chodzi. "Ta kwestia została wyjaśniona i nie wiąże się ona w żaden sposób z żadnym przestępstwem" - powiedziała prokurator Świercz-Dydak.

W związku z tekstem w "SE" Jerzy Buzek zwołał na środę konferencję prasową, podczas której ma się odnieść do tej publikacji.

Jędruch został sprowadzony do Polski z Izraela na podstawie umowy ekstradycyjnej pod koniec ubiegłego roku. Prokuratura zarzuca mu wyłudzenia w handlu wierzytelnościami 430 mln zł. Głównymi oszukanymi przedsiębiorstwami są Będziński Zakład Elektroenergetyczny i Polskie Sieci Elektroenergetyczne.

Jeszcze przed ekstradycją Jędruch mówił w wywiadach prasowych m.in. o rzekomym finansowaniu przez niego kampanii wyborczej partii politycznych i polityków różnych opcji. Jednocześnie jego obrońca zapowiadał, że b. szef Colloseum po powrocie do kraju złoży w prokuraturze obszerne wyjaśnienia.

Prasa pisała też o innych powiązaniach Jędrucha ze światem polityki. Okazało się, że szef Colloseum był asystentem społecznym posła SLD Henryka Długosza. Prasa ujawniła też, że b. wiceminister przemysłu i handlu oraz b. szef Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Andrzej Lipko miał przyjąć od szefa Colloseum trzy samochody - porsche, BMW i opla. Lipko tłumaczył dziennikarzom, że nie widzi w tym niczego niestosownego, bo auta od Jędrucha tylko pożyczał i potem je zwrócił, a wszystko to odbywało się w czasie, kiedy już nie był ministrem, a jeszcze nie został prezesem PGNiG.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)