Prokuratura czeka na oryginał zawiadomienia ws. Kurtyki
Koła SdPl-Nowa Lewica i Demokratyczne Koło Poselskie skierowały do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przez prezesa IPN
Janusza Kurtykę przestępstw pomówienia b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz przekroczenia uprawnień. Zawiadomienie dotarło, ale faksem, bez nagłówka i z odręcznymi podpisami posłów. Dlatego prokuratura będzie czekała na oryginał zawiadomienia, by podjąć czynności w tej sprawie.
02.04.2009 | aktual.: 02.04.2009 20:36
Po wpłynięciu formalnego zawiadomienia w danej sprawie prokuratura podejmuje postępowanie sprawdzające, które kończy się albo decyzją o podjęciu śledztwa, albo o odmowie.
Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział, że prezes IPN nie odniesie się do kwestii zawiadomienia prokuratury. Nie będzie też komentować wypowiedzi polityków PO, że w ciągu kilku tygodni do sejmu ma trafić projekt noweli ustawy o IPN, która będzie pozwalała m.in. zmienić Kolegium IPN i szefa Instytutu.
Szef IPN powiedział w środę w wywiadzie dla gazety "Polska - The Times", że Kwaśniewski w latach 1983-1989 "był rejestrowany przez bezpiekę jako TW 'Alek' przez departamenty II i III MSW".
Jak mówił poseł PD Jan Widacki, Kurtyka popełnił przestępstwo opisane w artykule 231 Kodeksu karnego. Zgodnie z nim, funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze do 3 lat więzienia.
Poseł PD przypomniał, że w 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł prawomocnie, iż Kwaśniewski nie był TW "Alkiem". - Szef IPN zakwestionował publicznie prawomocny wyrok sądu. Nie ulega wątpliwości, że celem tej wypowiedzi pana Kurtyki było pomówienie Aleksandra Kwaśniewskiego o takie właściwości, które mogą go poniżyć w opinii publicznej - podkreślił Widacki.
Jak dodał, takie działanie spełnia znamiona przestępstwa zniesławienia, opisanego w artykule 212 kk (za co grozi do dwóch lat więzienia). - Urzędnikowi publicznemu nie wolno pomawiać, zniesławiać obywateli, naruszać ich dóbr osobistych, a to zostało tutaj uczynione - dodał Widacki.