Prokuratura bada zgony osób, którym podano corhydron
Prokuratury w Łodzi i Zgierzu badają
okoliczności zgonów trzech pacjentów, które mogą mieć związek z
nieprawidłowym działaniem corhydronu - poinformował
rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Dodał, że postępowanie w jednej z tych spraw prowadzone jest od sierpnia tego roku. Zostało ono wszczęte przez zgierską prokuraturę po zawiadomieniu złożonym w lipcu tego roku przez żonę zmarłego mężczyzny. Zawiadomienie dotyczyło niewłaściwego udzielenia pomocy medycznej przez pogotowie ratunkowe- powiedział Kopania.
Wyjaśnił, że w połowie lipca zostało wezwane pogotowie ratunkowe do chorego mężczyzny. Lekarz podjął decyzję o przewiezieniu pacjenta do szpitala. W drodze do szpitala podjęto działania reanimacyjne, m.in. użyto corhydronu. Jeszcze tej samej nocy pacjent zmarł.
Kolejne postępowania prowadzone przez prokuraturę są wynikiem ostatnich ustaleń policyjnych - mówił Kopania. Jak z nich wynika, w lutym tego roku w Zgierzu nastąpił zgon mężczyzny, któremu dwa dni wcześniej zrobiono zastrzyk z corhydronu.
Kolejna sprawa dotyczy zgonu mężczyzny w czerwcu tego roku w Parzęczewie. W miejscowym ośrodku zdrowia po podaniu mu zastrzyku z corhydronu pacjent poczuł się gorzej. Później został hospitalizowany, a jego zgon nastąpił w październiku.
Jak powiedział Kopania, na tym etapie nie można powiedzieć, czy do śmierci tych osób w jakikolwiek sposób mógł przyczynić się corhydron.