Prokuratura bada akta odrzuconego wniosku o Trybunał Stanu dla Zbigniewa Ziobry

- Prokurator ustala prokuraturę właściwą do merytorycznego rozpoznania powyższego zawiadomienia. W szczególności ustala, czy czyny wskazane w zawiadomieniu były już przedmiotem innego postępowania karnego zakończonego w innej jednostce prokuratury - poinformował w poniedziałek rzecznik prokuratury okręgowej Przemysław Nowak, odpowiadając na pytania mediów z zeszłego tygodnia.

Autorzy zawiadomienia piszą o podejrzeniu popełnienia przez Ziobrę (powołanego w poniedziałek przez prezydenta Andrzeja Dudę na ministra sprawiedliwości) - gdy po raz pierwszy był ministrem - pięciu przestępstw polegających na działaniu na szkodę interesu publicznego i prywatnego poprzez przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. Czyny wskazane w zawiadomieniu są tożsame z odpowiednimi czynami określonymi w sprawozdaniu i we wniosku Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej z 24 czerwca 2015 r. o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej przed Trybunałem Stanu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

25 września Sejm nie uwzględnił wniosku o postawienie Ziobry przed TS. Sejmowej większości zabrakło pięciu głosów - aby uruchomić procedurę potrzebna jest większość 3/5 ustawowej liczby posłów, czyli co najmniej 276 głosów. Za opowiedziało się 271 posłów. Przeciwko zagłosowało 152, od głosu wstrzymało się dwóch. W tej sytuacji ówczesna marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła umorzenie postępowania w sprawie.

- Jak się okazało, większość rządząca PO-PSL nawet w takiej sprawie okazała się być nieudacznikami, nie potrafi zrealizować tego, co tak hucznie przez osiem lat zapowiadali. Trudno się więc dziwić, że pani Ewa Kopacz sprowadza nam islamskich imigrantów, trudno się dziwić tym nierozliczonym licznym aferom, rosnącemu bezrobociu i ubożeniu Polaków. Oni są po prostu nieudacznikami w każdym calu, w każdej dziedzinie, w każdej sprawie. Nawet Zbigniewa Ziobry nie potrafili postawić przed Trybunałem Stanu za to, że skutecznie walczyłem z przestępczością i stałem zawsze w obronie prawa jako minister sprawiedliwości - mówił wtedy Ziobro.

Ówczesny szef sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Robert Kropiwnicki (PO) zapowiedział, że zgromadzone przez komisję materiały ws. postawienia Ziobry przed TS przekaże prokuraturze. - Wszystko wskazuje na to, że Ziobro uniknie odpowiedzialności politycznej za swoje działania, ale mam nadzieję, że nie uniknie odpowiedzialności karnej - podkreślił.

Poinformował, że cały materiał zgromadzony w postępowaniu dowodowym przed komisją przekaże do prokuratury jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa urzędniczego z art. 231, par. 1 Kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień. - Myślę, że ten materiał jest szeroki, bardzo mocno opracowany i prokuratura będzie miała poważne podstawy do tego, żeby postawić zarzuty Zbigniewowi Ziobrze. Jeszcze dzisiaj podpiszę pismo, żeby wyszło do prokuratury - zapowiedział Kropiwnicki.

Podpisane przez niego pismo z sejmowej komisji wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście pod koniec października. - Zawiadomienie zostało przekazane w dniu 10 listopada 2015 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie - poinformował Nowak.

Wnioski o postawienie Ziobry - a także b. premiera, szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego - przed TS złożył w 2012 r. klub PO. Ziobrze zarzucano naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem"; PO powoływała się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.

Zarówno Ziobro, jak i Kaczyński stwierdzali wielokrotnie, że nie widzą żadnych podstaw do postawienia ich przed TS.