Prokuratorzy zaskarżyli wyrok ws. zabójstwa Chlebnikowa
Prokuratura Generalna Rosji
zaskarżyła wyrok uniewinniający w procesie o zabójstwo
dziennikarza Pawła Chlebnikowa (Paula Klebnikova), redaktora
naczelnego rosyjskiej edycji amerykańskiego miesięcznika "Forbes" -
poinformowały rosyjskie media.
41-letni Chlebnikow został zastrzelony w lipcu 2004 roku w Moskwie, w pobliżu redakcji swojego pisma. Oddano do niego co najmniej dziewięć strzałów z jadącego powoli samochodu. Było to jedno z najgłośniejszych zabójstw w Rosji w ostatnich latach. Wielu obserwatorów uznało je za zamach na wolność słowa w tym kraju.
Na ławie oskarżonych zasiedli dwaj mieszkańcy Czeczenii - Kazbek Dukuzow i Musa Wachajew, a także notariusz z Moskwy Fail Sadretdinow. Dwóch pierwszych Prokuratura Generalna uznała za bezpośrednich wykonawców zbrodni.
Na początku maja ława przysięgłych uniewinniła wszystkich oskarżonych o zabójstwo dziennikarza. Prokuratorzy zapowiedzieli apelację.
Przedstawiciel prokuratury Dmitrij Szochin poinformował, że wniesiono apelację z żądaniem uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Szochin powiedział, że podczas procesu dopuszczono się "rażących" uchybień proceduralnych.
Rodzina Chlebnikowa, która zaakceptowała werdykt ławy przysięgłych, apelowała o złapanie rzeczywistego zabójcy.
Według Prokuratury Generalnej, Chlebnikow zginął za opublikowanie książki "Rozmowy z barbarzyńcą", powstałej po serii wywiadów, które przeprowadził z Choż-Achmedem Nuchajewem. Ścigany listem gończym Nuchajew uważany był swego czasu za głównego finansistę Asłana Maschadowa, zabitego w marcu ubiegłego roku przywódcy rebeliantów czeczeńskich, i łącznika między wielkim biznesem rosyjskim a separatystami.
Według niektórych mediów, przyczyną zabójstwa Chlebnikowa mogła być planowana przez niego książka o powiązaniach rosyjskiego biznesu z władzą.
Cześć mediów zwracała, że na kilka miesięcy przed śmiercią Chlebnikow opublikował listę 100 najbogatszych Rosjan, czym ściągnął na siebie gniew niektórych oligarchów, którzy nie chcieli afiszować się ze swoim bogactwem.