Prokuratorzy analizują sprawę śmierci zabójców Olewnika
Prokuratorzy z Gdańska, zajmujący się sprawą
ewentualnych nieprawidłowości popełnionych w śledztwie dotyczącym
porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika, analizują sprawę śmierci
trzech porywaczy i zabójców Olewnika.
19.01.2009 15:20
Rano w celi aresztu w Płocku znaleziono powieszonego Roberta Pazika, skazanego na dożywocie za porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika.
Szef gdańskiego biura Prokuratury Krajowej Zbigniew Niemczyk potwierdził, że do aresztu w Płocku pojechali prokuratorzy z Gdańska.
W oświadczeniu przesłanym w poniedziałek po południu PAP Niemczyk poinformował również, że Robert Pazik był już przesłuchiwany w ramach prowadzonego przez jego biuro postępowania. - Zeznania Pazika nie wniosły niczego istotnego do sprawy - wyjaśnił prokurator.
Niemczyk powiedział też, że podlegli mu prokuratorzy są w stałym kontakcie z prokuratorami z Ostrołęki, którzy prowadzą postępowanie dotyczące śmierci innego skazanego w tej sprawie - Sławomira Kościuka, którego znaleziono powieszonego na prześcieradle w kwietniu 2008 r. w celi płockiego ZK.
- Analizujemy sprawę śmierci Kościuka, podobnie jak przyglądaliśmy się postępowaniu dotyczącemu śmierci Wojciecha Franiewskiego - powiedział Niemczyk, dodając że prowadzone w Olsztynie postępowanie w sprawie śmierci Franiewskiego (znaleziono go powieszonego w celi olsztyńskiego aresztu w czerwcu 2007 roku) zostało umorzone ze względu na brak dowodów, by do tej śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom, ale uprowadzonego zamordowano. Ciało ofiary znaleziono dopiero po pięciu latach od porwania.
Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Kościukowi i Pazikowi, dwóm oskarżonym odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, że będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.
Według prokuratury w Olsztynie, która zajmowała się tą sprawą, porwaniem i zabójstwem Olewnika kierował Wojciech Franiewski. Prokuratorzy mieli mu postawić zarzut sprawstwa kierowniczego. Jednak Franiewski powiesił się w olsztyńskim areszcie w czerwcu 2007 roku.
Od 2007 r. trwa śledztwo w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu po porwaniu Krzysztofa Olewnika. Prowadzi je gdańskie biuro Prokuratury Krajowej, które przejęło postępowanie od prokuratury w Olsztynie. Dotąd zarzuty w tej sprawie usłyszało trzech policjantów; przed sądem dyscyplinarnym ma stanąć prokurator prowadzący śledztwo w sprawie Olewnika.
Jak poinformował w poniedziałkowym oświadczeniu Niemczyk, w ramach tego postępowania gdańska prokuratura przesłuchała już "znakomitą większość wysokich urzędników państwowych (w tym byłych ministrów, posłów, senatorów) u których rodzina pokrzywdzonego interweniowała lub którzy z racji pełnionej funkcji nadzorowali czynności śledcze". Śledczy przesłuchują teraz inne osoby mające związek ze sprawą.
Oprócz nieprawidłowości związanych z samym postępowaniem organów ścigania, prokuratorzy z Gdańska badają też wątek ewentualnych nieustalonych do tej pory sprawców uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. "Prokuratura powróciła do niewyjaśnionych kwestii związanych ze związkami sprawców ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, genezą uprowadzenia, rozchodowaniem pieniędzy przekazanych w formie okupu" - napisał w oświadczeniu Niemczyk.
"W toku śledztwa gdańscy prokuratorzy ujawnili niewykorzystany do tej pory materiał dźwiękowy, na którym mogą być utrwalone głosy nieznanych do tej pory sprawców. W tym zakresie realizowana jest ekspertyza fonoskopijna" - napisał też Niemczyk dodając, że opinia nie wpłynęła jeszcze do prokuratury.