PolskaProkuratorskie śledztwo po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła

Prokuratorskie śledztwo po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła

Prokuratura w Mysłowicach (Śląskie) wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła, w którym zginęło trzech pracowników firmy zewnętrznej, a kolejny został poważnie ranny.

Prokuratorskie śledztwo po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

Do wypadku doszło w kopalnianym szybie 320 metrów pod ziemią podczas montażu kabla energetycznego.

- Postępowanie wszczęto pod kątem niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, i narażenia w ten sposób pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci - powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach Adam Siwoń.

Śledczy jeszcze w dniu wypadku przeprowadzili oględziny ciał ofiar, a następnego dnia przeprowadzono sekcje zwłok. Śledczy polecili też zabezpieczyć dokumentację, która może mieć związek w wypadkiem. W postępowaniu zostaną zlecone ekspertyzy dotyczące sprzętu i sposobu prowadzenia robót - powiedział prok. Siwoń.

Niewykluczone, że śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa w Katowicach. - Trwa analiza akt, po której - prawdopodobnie jeszcze dzisiaj - zapadnie decyzja w tej sprawie" - powiedziała Agnieszka Wichary z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Jak informował Wyższy Urząd Górniczy (WUG), do wypadku doszło podczas prac montażowych. Wykonywali je pracownicy firmy zewnętrznej Kopex-Przedsiębiorstwo Budowy Szybów (PBSz). Ważący ponad 5 ton 300-metrowy kabel spadł na klatkę urządzenia wyciągowego, raniąc wszystkich czterech pracowników znajdujących się w szybie. Tylko jeden z poszkodowanych przeżył wypadek - trafił do szpitala z licznymi obrażeniami.

Jak poinformował rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego św. Barbary w Sosnowcu Mirosław Rusecki, pacjent leży na oddziale ratunkowym. - Na tę chwilę jego życiu nie zagraża bezpośrednio niebezpieczeństwo. Jest przytomny, jego stan jest stabilny - powiedział Rusecki.

Równolegle z prokuratorskim śledztwem, dochodzenie dotyczące wypadku prowadzi też nadzór górniczy. Jak podała rzeczniczka WUG, będzie ono prowadzone w dwóch kierunkach. Specjaliści będą ustalać, czy roboty montażowe były prowadzone zgodnie z przepisami i technologią. Konieczne będą badania laboratoryjne, m.in. uchwytów i zaczepów do mocowania kabla pod kątem właściwości materiałów, z których zostały wykonane. Ocenie zostanie poddana również technologia zabudowy kabli energetycznych w szybie. W miejscu wypadku zostanie przeprowadzona wizja lokalna.

Jednym z elementów postępowania wyjaśniającego będzie sprawdzenie, skąd się wzięła taka różnica pomiędzy czasem powiadomieniu dyspozytora (ok. godz. 4.20) a "faktyczną godziną wypadku", czyli 2.53. Według rzecznika Katowickiego Holdingu Węglowego, kopalnia o wypadku została powiadomiona o godz. 4.17 przez przedstawiciela PBSz.

W tegorocznych wypadkach w polskim górnictwie życie straciło 14 osób, w tym 12 w górnictwie węgla kamiennego. W 2012 roku ofiar śmiertelnych było 28, w tym 22 w górnictwie węgla kamiennego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)