Prokurator ukryła istotne dokumenty ws. Wieczerzaka?
Prokurator Anna Baranowska, która prowadziła
śledztwo w sprawie Grzegorza Wieczerzaka, ukryła część istotnych
dokumentów. Obecnie w jej sprawie toczy się postępowanie służbowe - dowiedziało się "Życie Warszawy".
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 07:39
Prokuratura w Poznaniu bada w postępowaniu służbowym wpływ przełożonych na decyzje podejmowane przez prokurator Baranowską. Postępowanie jest objęte tajemnicą.
Jak się dowiedziało "Życie Warszawy", postępowanie zostało wszczęte po tym, jak wyszło na jaw, że ukryła ona część dokumentów dotyczących istotnych okoliczności związanych z prywatyzacją PZU. Dotyczyły one m.in. słynnego raportu "Kobra", przygotowanego przez firmę audytorską Deloitte&Touche, w sprawie nieprawidłowości w PZU Życie za czasów prezesury Grzegorza Wieczerzaka. Schowane dokumenty dotyczyły także biegłej Jadwigi Młynarczyk, która sfałszowała opinię w sprawie rzekomych strat poniesionych przez PZU Życie.
W związku ze wszczęciem postępowania Baranowska została odwołana z funkcji wizytatora - nadzorowała podległe Prokuraturze Apelcyjnej jednostki.
Prywatyzacją PZU zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W grudniu 2001 r. do Prokuratury Apelacyjnej skierowano wniosek o przedłużenie śledztwa, co poparła, nadzorująca to postępowanie, Marzena Kowalska, zastępca Prokuratora Okręgowego. Nieoczekiwanie Kowalska w 2002 r. została odwołana przez Zygmunta Kapustę, prokuratora apelacyjnego.
Wiedział, że będzie wałczyła o kontynuowanie śledztwa w sprawie prywatyzacji - mówi rozmówca "Życia Warszawy" z Prokuratury Kajowej. Prokuratura Apelacyjna poleciła umorzyć postępowanie.
W tym roku zapadła decyzja o przekazaniu akt umorzonych postępowań w sprawie prywatyzacji PZU do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - W materiałach śledztwa są istotne dokumenty mogące świadczyć o wpływie byłej minister sprawiedliwości Barbary Piwnik na decyzję o umorzeniu śledztwa odnośnie prywatyzacji spółki - powiedział "Życiu Warszawy" jeden z gdańskich prokuratorów. (PAP)