PolskaProkurator: nie zabraknie pieniędzy na sprawę Olewnika

Prokurator: nie zabraknie pieniędzy na sprawę Olewnika

Zastępca prokuratora generalnego Marek Jamrogowicz zapewnił po zakończeniu posiedzenia sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Krzysztofa Olewnika, że nie zabraknie środków na śledztwo badające nieprawidłowości w tej sprawie.

06.10.2010 | aktual.: 06.10.2010 16:29

- Prokurator generalny podjął już decyzje dotyczące przesunięcia odpowiednich środków, a sprawa prowadzona w Gdańsku jest traktowana priorytetowo. Na pewno w żadnym przypadku brak środków finansowych nie będzie ograniczał możliwości zlecania ekspertyz, które będą konieczne - mówił prok. Jamrogowicz.

Dodał, że prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku "na dzień dzisiejszy zgłosili zapotrzebowanie na około 300 tys. zł". - Nie do końca wszystkie te środki będą wydatkowane już w bieżącym roku - zaznaczył.

O przyznanie Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku dodatkowych środków finansowych sejmowi śledczy zaapelowali w lipcu. Jak wówczas wskazywali, prokuratura korzysta ze specjalistycznych badań i ekspertyz, opinii biegłych, przeprowadza eksperymenty procesowe, przesłuchuje dużą liczbę świadków. "Wszystkie powyższe czynności, które są niezbędne do wyjaśnienia sprawy, są bardzo kosztowne, od sierpnia 2009 r. do chwili obecnej pochłonęły 310 tys. zł i w znaczący sposób wpływają na budżet Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku" - pisała wówczas komisja.

Z informacji komisji i uzyskanych od prokuratorów wynika, że w najbliższym czasie prokuratura planuje przeprowadzenie kilku kosztownych, a jednocześnie niezbędnych czynności dowodowych. W dezyderacie wskazano, że chodzi m.in. o: badania z zakresu genetyki (ok. 50 tys. zł), fonoskopii (ok. 100 tys. zł), psychologii (ok. 20 tys. zł), informatyki (ok. 100 tys. zł).

Jamrogowicz powiedział także, że w obrębie całej prokuratury może brakować około 40 mln zł. - Prokurator generalny poprzez wdrożony program oszczędnościowy znalazł około 20 mln zł na koszty postępowań, zwróciliśmy się też do rządu z wnioskiem o uruchomienie rezerwy ogólnej, wniosek nasz będzie rozpatrywany - zaznaczył.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że w 2009 r. podjął osiem decyzji zwiększających budżet gdańskiej prokuratury i jako dodatkowe środki przekazał tam 2 mln 57 tys. zł. - W 2010 r. podjąłem decyzję, w stosunku do pierwotnego projektu, o przesłanie dodatkowej sumy ponad 700 tys. zł na koszty postępowań przygotowawczych w prokuraturze apelacyjnej - dodał. Zaznaczył, że nie ma informacji, jak dalej są zabezpieczone środki na postępowania, bo są to decyzje nowego prokuratora generalnego.

- Wspólnie doszliśmy do wniosku, że decyzja podjęta w 2008 r. i przenosząca to postępowanie z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku była decyzją trafioną, jestem pełen uznania i szacunku dla zaangażowania i profesjonalizmu tych prokuratorów, którzy prowadzą to postępowanie - dodał.

Szef komisji śledczej Marek Biernacki (PO) powiedział, że śledztwo w sprawie Olewnika jest bardzo kosztowne. - Na razie prokuratorzy na swoje działania i ekspertyzy mają środki, chcemy, żeby po zakończeniu prac komisji ten mechanizm był utrzymany i prokuratorzy mogli spokojnie działać i sprawę wyjaśniać - zaznaczył.

Pytany o planowane na piątek spotkanie komisji z ojcem zamordowanego, Włodzimierzem Olewnikiem, Biernacki powiedział, że było ono zaplanowane już wcześniej, przed ostatnimi informacjami na temat nowych hipotez w sprawie. - Może i dobrze, że odbędzie się ono w tym właśnie momencie, na pewno Włodzimierz Olewnik ustosunkuje się do tego, co się ostatnio zdarzyło - powiedział szef komisji.

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku próbuje ustalić tożsamość osoby, której krew znaleziono niedawno w domu Krzysztofa Olewnika. Według ustaleń śledczych krew nie należy ani do żadnego z członków rodziny Olewnika, ani do żadnego ze znanych uczestników spotkania, które poprzedziło porwanie. Wykluczono też, by krew mogła należeć do któregoś z ustalonych porywaczy Krzysztofa Olewnika.

Media - powołując się na ostatnie ustalenia prokuratury - podawały, że w nocy przed porwaniem Krzysztofa Olewnika odbyły się dwie imprezy, a w jego domu być może kogoś zamordowano; śledczy z Gdańska szukają teraz zwłok tej osoby.

Według zapowiedzi posłów opracowanie końcowego raportu z prac komisji planowane jest na listopad.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)