Projekt ustawy zakazującej in vitro na skraju upadku
Nadzwyczajna sejmowa podkomisja opowiedziała się za odrzuceniem projektu Bolesława Piechy (PiS), całkowicie zakazującego zapłodnienia in vitro i wprowadzającego kary za stosowanie tej metody. Zdecydowano, że projekt bazowym będzie projekt Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO).
01.02.2011 | aktual.: 01.02.2011 19:27
Na początku stycznia do podkomisji trafiło pięć projektów ustaw ws. in vitro, które zostały zgłoszone przez: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Jarosława Gowina (oboje PO) i Bolesława Piechę (PiS). W ubiegłym roku zostały zgłoszone także dwa lewicowe projekty. W sumie podkomisja miała pracować nad siedmioma projektami, jednak na wtorkowym posiedzeniu zarekomendowała odrzucenie najbardziej radykalnego projektu Piechy.
Piecha podkreślił po posiedzeniu komisji, że to jedynie rekomendacja do odrzucenia projektu, a jego losy rozstrzygną się i tak w sejmie. - Tak się dzieje, gdy decyduje skład podkomisji w większości popierający liberalne rozwiązania. Proporcje w sejmie rozkładają się inaczej - podkreślił.
Jarosław Katulski (PO) zaznaczył, że projekt Piechy w swoich radykalnych rozwiązaniach różnił się znacznie od pozostałych projektów, stąd decyzja o jego odrzuceniu. Jak poinformował, podkomisja zadecydowała, że projektem bazowym dotyczącym in vitro będzie projekt Kidawy-Błońskiej.
Projekt posła PiS przewiduje całkowity zakaz in vitro, dopuszcza jednak możliwość tzw. adopcji zarodków wytworzonych przed wejściem w życie nowych przepisów.
W projekcie Piechy znalazł się zapis mówiący, że ciało ludzkie oraz jego części nie mogą być przedmiotem praw majątkowych ani źródłem korzyści. Proponowana ustawa zakazuje odpłatnego lub nieodpłatnego rozporządzania embrionem, a także wszelkich ingerencji w genom ludzki, powodujących jego dziedziczne zmiany. Ingerencja w genom ma być dopuszczalna wyłącznie w celach leczniczych dotyczących człowieka, którego genom jest przedmiotem ingerencji. Podobnie jak w innych projektach zakazane jest tworzenie chimer i hybryd oraz prowadzenie praktyk eugenicznych.
Za ingerencję w genom ludzki, która spowoduje jego dziedziczne zmiany, ma grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Taka sama kara ma obowiązywać w przypadku zniszczenia embriona ludzkiego. Jego tworzenie poza organizmem kobiety ma podlegać grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. Taka sama kara ma grozić za prowadzenie procedury in vitro.
Mimo zasadniczej różnicy w kwestii legalności in vitro projekt Piechy ma wiele wspólnych elementów z projektem Gowina - dotyczą one m.in. ochrony prawnej embrionów, podejścia do badań genetycznych i możliwości wydania zgody przez sąd na implantację zarodka do organizmu samotnej kobiety.
Z kolei różnica między projektami posłów PO polega przede wszystkim na podejściu do kwestii tworzenia zarodków. Gowin proponuje, by można było wytwarzać maksymalnie dwa, ale pod warunkiem, że oba miałyby być implantowane.
Projekt Kidawy-Błońskiej nie wprowadza takiego limitu i umożliwia zamrażanie embrionów. Ponadto posłanka dopuszcza in vitro także dla osób, które nie są w związku małżeńskim, ale pod warunkiem, że są to pary heteroseksualne. Gowin ogranicza in vitro tylko do małżeństw.
Projekt bazowy posłanki PO stanowi też, że zapłodnienie pozaustrojowe ma być stosowane po wyczerpaniu innych dostępnych metod terapeutycznych prowadzących do poczęcia i narodzin. Przystąpienie do procedury zapłodnienia in vitro będzie wymagało zgody obydwu partnerów.
Projekt przewiduje też tworzenie zarodków nadliczbowych i ich przechowywanie w odpowiednich warunkach w bankach tkanek i komórek tak, by mogły być wykorzystane do kolejnych ciąż. Proponowane przepisy zakazują wykorzystywania in vitro w celu wyboru płci potomstwa, chyba że wybór ten pozwala na uniknięcie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, zależnej od płci dziecka. Partnerzy mają decydować, czy wyrażają zgodę na udostępnienie utworzonych nadliczbowych zarodków innym biorcom. W ciągu pięciu lat od utworzenia zarodków będzie można ją wycofać, po tym okresie cofnięcie zgody nie będzie możliwe. Z kolei oświadczenie o braku zgody może być zmienione w każdym czasie.
Proponowana ustawa zakazuje jakiejkolwiek formy dyskryminacji ze względu na dziedzictwo genetyczne. Zezwala na przeprowadzanie testów prognozujących choroby genetyczne, ale wyłącznie dla celów zdrowotnych. Z kolei dokonanie zmian w genomie ludzkim może mieć miejsce jedynie w celach profilaktycznych, terapeutycznych lub diagnostycznych i wyłącznie wówczas, gdy celem zmiany nie jest wywołanie dziedzicznych zmian genetycznych u potomstwa. Ustawa zakazuje tworzenia zarodków dla celów naukowych.
Kidawa-Błońska, poza bazowym projektem ustawy o podstawowych prawach i wolnościach człowieka w dziedzinie zastosowań biologii i medycyny oraz o utworzeniu Polskiej Rady Bioetycznej, proponuje też nowelizacje ustaw: o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów - tzw. transplantacyjnej oraz Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Wynikają one z konieczności dostosowania istniejącego prawa do nowych przepisów związanych z in vitro i do wymogów UE.
Projekty lewicowe m.in. dopuszczają tworzenie wielu ludzkich zarodków i zamrażanie ich oraz finansowanie zapłodnienia pozaustrojowego ze środków NFZ.