Projekt rezolucji ONZ daje Irakowi pełną suwerenność
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przedstawiły Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt nowej rezolucji w sprawie Iraku, która przewiduje przekazanie władzy w tym kraju suwerennemu rządowi tymczasowemu do 30 czerwca i zezwala na stacjonowanie wielonarodowych wojsk za zgodą Iraku.
24.05.2004 | aktual.: 24.05.2004 20:13
Dokument, formalne zaprezentowany na posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami, popiera utworzenie "suwerennego rządu tymczasowego", który do 30 czerwca "przejąłby odpowiedzialność i władzę nad suwerennym Irakiem".
Brytyjski ambasador przy ONZ Emyr Parry zapewnił dziennikarzy, że rezolucja "wyraźnie podkreśla, że Irakijczycy odzyskają całkowitą suwerenność i że tymczasowy rząd iracki obejmie całkowitą odpowiedzialność za własną suwerenność".
To odpowiedź na dywagacje o różnych interpretacjach słowa "suwerenność", pośród których - jak pisze agencja Reutera - administracja prezydenta George'a W. Busha próbuje zapewnić Radę Bezpieczeństwa, że nie zwraca się o zaaprobowanie okupacji pod inną nazwą.
Zdaniem brytyjskiej agencji, projekt rezolucji jest skazany na krytykę ze strony Francji, Niemiec i Rosji. Nie wyznacza bowiem daty wycofania zagranicznych wojsk z Iraku.
Mandat sił międzynarodowych miałby być zrewidowany po roku przez ONZ, nie wiadomo jednak, kiedy by to wypadało. Irakijczycy mogliby się zwrócić o zrewidowanie mandatu we wcześniejszym terminie, choć Rada Bezpieczeństwa nie musi się zgodzić na wycofanie wojsk.
Rozwiązanie to może być równoznaczne z bezterminowym mandatem. Jego zastosowanie będzie oznaczało, że siły międzynarodowe nie wyjdą z Iraku, dopóki nie zgodzi się na to Rada Bezpieczeństwa, w której Stany Zjednoczone mają prawo weta.
Wbrew oczekiwaniom rezolucja nie daje oddziałom irackim możliwości odmowy służenia pod dowództwem amerykańskim (klauzula "opt out"). W zamian wzywa do rozwiązań, które "zapewniłyby koordynację między obu" wojskami.
Przewiduje też utworzenie specjalnej jednostki w ramach wojsk międzynarodowych, której jedynym zadaniem byłaby ochrona personelu ONZ i operacji w Iraku.
Proponowany przez Waszyngton i Londyn projekt, którego tekst rozprowadzono wśród członków Rady, oddaje Irakijczykom kontrolę nad wydobyciem ropy naftowej, ale przy międzynarodowym monitoringu.
Dochody z ropy i gazu mają być zarządzane przez tymczasowy rząd iracki, ale audyt wydatków będzie należał do międzynarodowej rady nadzorczej. Ma to dać inwestorom i darczyńcom gwarancję, że wydatkowanie pieniędzy będzie wolne od korupcji.
Do tej pory, na podstawie rezolucji uchwalonej przez Radę Bezpieczeństwa w maju 2003 roku, po upadku Saddama Husajna, wszelkie dochody ze sprzedaży irackiej ropy i gazu przekazywano do Funduszu Rozwoju Iraku, kontrolowanego przez Tymczasowe Władze Koalicyjne.
Projekt rezolucji wzywa też wszystkie państwa członkowskie ONZ do podjęcia działań w celu upewnienia się, że przez rok nie zostaną złożone żadne pozwy sądowe przeciwko Irakowi lub państwowym przedsiębiorstwom irackim.
Znosząc obecne embargo na eksport broni do Iraku, rezolucja zezwoli na import uzbrojenia przez siły wielonarodowe lub rząd iracki.
Wielka Brytania uważa, że projekt rezolucji powinien być poddany pod głosowanie Rady Bezpieczeństwa po prezentacji pod koniec maja raportu specjalnego wysłannika ONZ do Iraku Lakhdara Brahimiego - zasugerował z Londynu rzecznik premiera Tony'ego Blaira.
Reuters przypomina, że w okresie przejściowym Brahimi, który przebywa w tej chwili w Bagdadzie, ma mianować przed końcem maja irackiego prezydenta, premiera, dwóch wiceprezydentów i 26 ministrów. Pozostaną oni na urzędzie do czasu wyborów do zgromadzenia narodowego, które oczekiwane są w styczniu 2005 roku.
Amerykańska agencja AP zwraca uwagę, że nie wiadomo, czy używane w projekcie rezolucji określenie "Przejściowy Rząd Iraku" odnosi się do rządu, który przejmie władzę w czerwcu, czy też władz, które mają być wyłonione po wyborach.
Deklarując "wejście w nową fazę przekazywania władzy demokratycznie wybranemu rządowi irackiemu", Stany Zjednoczone i W. Brytania w projekcie rezolucji zakładają, że ich okupacja skończy się 30 czerwca, a Tymczasowe Władze Koalicyjne przestaną istnieć. Rezolucja nie wspomina jednak nic o irackiej Radzie Zarządzającej.
Projekt rezolucji spotkał się z dobrym odzewem wśród ambasadorów zdążających na zamknięte posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. "Nasze pierwsze wrażenie jest takie, że to dobra podstawa do dyskusji" - ocenił niemiecki ambasador przy ONZ Guenter Pleuger.
"Ważne jest, że rezolucja da wyraźnie do zrozumienia, iż mamy do czynienia z nowym początkiem w Iraku, z politycznym procesem odbudowy suwerenności Iraku" - dodał.