Prognoza pogody na długi weekend majowy: dwa oblicza Polski!
Zbliża się weekend majowy, a więc czas wypoczynku dla większości Polaków, którzy już w następnym tygodniu będą mogli korzystać z uroków pięciodniowego urlopu. Jaka będzie w tym okresie pogoda? Pierwsze prognozy mówiły o podziale kraju na upalny południowy wschód i chłodny północny zachód. Wygląda jednak na to, że będzie nieco inaczej.
Amerykański model GFS prognozujący pogodę dla całego świata i posiadający zdecydowanie najwyższą sprawdzalność ze wszystkich modeli (trudno zresztą, żeby sztaby ludzi i najnowsze technologie stale doinwestowywane przez rząd USA nie dawały sobie z tym rady), wyrokuje dla nas ciepłą, ale także dość niestabilną pogodę na weekend majowy. Będzie zarówno ładnie, jak i brzydko, a pogoda będzie zmieniać się jak w kalejdoskopie. Niestety jednak, bardzo często będzie padać.
Pozytywną wiadomością jest jednak, że nie grozi nam chłód. Temperatury będą na zmianę: wysokie lub bardzo wysokie. Średnia maksymalna temperatura dnia w Polsce o tej porze roku to około 17 stopni, minimalnie cieplej na Dolnym Śląsku, nieco zimniej na Suwalszczyźnie. Zaczniemy dość niemrawo, ponieważ w środę będzie maksymalnie 17 stopni w Wielkopolsce, a 12 w centrum kraju. "Cyplem" ciepła będą Bieszczady, z ponad 20 stopniami. Deszcz spadnie przede wszystkim do południa, w środkowej części Polski.
Czwartek będzie dniem podobnym, w cieniu zobaczymy od 14 do 17 stopni, deszcz jedynie w południowej Małopolsce i na Podkarpaciu. Brzydkim i deszczowym dniem będzie natomiast piątek, kiedy popada już niemal w całym kraju, będzie pochmurno, ale dużo cieplej. W środkowej części kraju spodziewamy się około 23 stopni, na południu wartości wskazywane przez termometry będą jeszcze wyższe, na południowo-wschodnich rubieżach kraju nawet 28 kresek.
Sobota będzie niemal identyczna jak piątek, z tym że deszcz spadnie przede wszystkim na zachodzie kraju i na Podkarpaciu. Temperatura w większości Polski sięgnie 22-25 stopni, w chwilach przejaśnień będzie zatem optymalna do spacerów. Ostatni dzień przedłużonego weekendu, a więc niedziela, niestety nie osłodzi nam przykrych niespodzianek z poprzednich dni, a wręcz przeciwnie. Padać będzie w całej Polsce, wysokie będą za to temperatury - w większości kraju od 24 do 28 stopni, nieco zimniej tylko na północy.
Prognozy na weekend majowy nie są zatem optymistyczne. Tylko przyjemna temperatura może poprawić nam humory, ale doskwierać będzie nam pochmurne niebo i deszcz. Z drugiej strony, po długiej i upiornej zimie nawet taka pogoda powinna jawić nam się jako atrakcyjna, z pewnością bowiem nie zmarzniemy, a deszcz, który spadnie, będzie ciepły i orzeźwiający, a w dodatku przyspieszy zielenienie się roślin.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.