ŚwiatPrognoza na 2025 r. - Chiny i Rosja w Afganistanie?

Prognoza na 2025 r. - Chiny i Rosja w Afganistanie?

Do dziś pamiętam fragment ekspozycji z seulskiego Muzeum Wojny, dotyczący chińskiej taktyki "fali" stosowanej w czasie wojny koreańskiej (do której Chiny przystąpiły w 1950 roku wbrew opinii własnych wojskowych). Armia chińska była źle wyposażona, więc kolejne linie żołnierzy szły do ataku bez naboi. I dopiero gdy przeciwnik "wystrzelał się", uderzał oddział uzbrojony. W tamtej operacji Chiny straciły ok. 200 tys. żołnierzy.

20.08.2009 | aktual.: 25.08.2009 11:45

I kiedy dziś (gdy wszyscy w Polsce jesteśmy poruszeni dramatycznym wystąpieniem gen. Skrzypczaka na temat sytuacji naszego kontyngentu w Afganistanie) czytam prognozę globalnych trendów do 2025 roku, przygotowaną przez US Intelligence Community pod kierunkiem Thomasa Fingara (polskie tłumaczenie ukaże się we wrześniu b.r.) przypomina mi się tamto muzeum i tamta wojna.

Prognoza amerykańskiego wywiadu przewiduje, że ewentualna klęska siła NATO w Afganistanie doprowadzi do przejęcia kontroli nad tym obszarem przez - zdominowane przez Chiny - siły tzw. Grupy Szanghajskiej, z Rosją i islamskimi republikami Azji Centralnej. A to zmieni całkowicie geopolityczny i geoekonomiczny układ sił. To pokazuje zresztą, jak długą drogę przeszły Chiny.

Alternatywny model stabilizacji, który owa prognoza rozważa na przykładzie Iranu, to ewolucyjne odejście od wojującego islamu na rzecz bardziej intelektualnej i indywidualistycznej wykładni tej religii. Ewolucja, dodajmy, towarzysząca - jak widać ostatnio w Iranie - wzmocnieniu klasy średniej. Jednak taka wersja Centralnej Azji jest mało realna, choć jeszcze nie tak dawno liczono na nią w Pakistanie. Dziś panuje tam pogłębiający się chaos, z groźbą przejęcia broni nuklearnej przez talibów włącznie. Optymalnym rozwiązaniem według tej prognozy byłyby rządy armii narodowej (powstrzymujące fragmentację) i ewentualnie przechodzące w "formę wojskową bez militarystycznej treści" (to już moje określenie). O demokracji już się nie wspomina.

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)