Prof. Winczorek przypomniał, że w pierwszych miesiącach po uchwaleniu konstytucji była ona bardzo ostro krytykowana, czasami w sposób absurdalny. Ci, którzy ją krytykowali, dzisiaj się na nią powołują - zauważył.
Ta krytyka - mówił profesor - została zapomniana, a to oznacza, że konstytucja "już jakoś weszła w obieg". Podkreślił też, że jest ona podstawą bardzo wielu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Stanowi trwały, "trudno zmienialny fundament polskiego prawa" - dodał.
Konstytucja była zmieniana tylko raz i zresztą ta zmiana była wynikiem oddziaływań zewnętrznych - zauważył (chodzi o wprowadzenie do polskiego prawa Europejskiego Nakazu Aresztowania).
Prof. Winczorek, pytany o proponowane przez posłów LPR i PiS zmiany w ustawie zasadniczej dotyczące ochrony życia poczętego, zaznaczył, że nawet jeśli taka zmiana będzie przyjęta, będzie ona zmianą jedynie w sferze symbolicznej, a nie prawnej. Nie widzę konieczności zmiany, szczególnie w części, która dotyczy praw człowieka i obywatela - mówił Winczorek.
Obowiązująca regulacja dotycząca ochrony życia jest - zdaniem profesora - całkowicie wystarczająca.
W jej ramach można na poziomie ustawowym zaostrzać (...) ustawodawstwo antyaborcyjne - mówił. On sam tego nie popiera i nie uważa za niezbędne, ale - jak dodał - ci, którzy by dążyli do tego, wcale nie muszą zmieniać konstytucji.
Profesor zaznaczył, że istnieją projekty rewizji konstytucji autorstwa PiS, Samoobrony i PO. Jego zdaniem, nie wraca się do nich w sposób zasadniczy ze względu na to, że obowiązująca ustawa zasadnicza służy m.in. dzisiejszej koalicji. Bardzo umacnia pozycję premiera w stosunku do pozostałych ministrów, w stosunku do parlamentu, a nawet prezydenta - tłumaczył.
To nie jest konstytucja giętka, którą zmienić łatwo, tylko sztywna - zaznaczył Winczorek. Jak dodał, zmiany obowiązującej konstytucji są trudne, bo potrzeba do nich 2/3 głosów w Sejmie. Dodał, że niektóre części konstytucji, jak rozdział o wolnościach obywatelskich, są dodatkowo chronione. Tam się wprowadza możliwość referendum zatwierdzającego zmianę w konstytucji, tak że zmiana nie jest łatwa - argumentował.
Zdaniem profesora, warto byłoby spokojnie porozmawiać o tym co jest dobre, a co jest wątpliwe w konstytucji. Mowa jest niekiedy o konieczności zmiany sposobu wyboru członków Trybunału Konstytucyjnego. Moim zdaniem, jest tu słuszne zaniepokojenie, bo to nie posłowie, a znawcy środowiska prawniczego powinni móc wysuwać kandydatów - zaznaczył.
Pytany o propozycje zmian, które uniemożliwiałyby osobom prawomocnie skazanym kandydowanie do Sejmu i Senatu, Winczorek powiedział, że powinno się to odbywać poprzez pozbawianie mandatów takich posłów. W jego ocenie, żenujące jest to, że utrata mandatu uderza w radnego, choćby winnego, a nie uderza w posła. Dlaczego posłowie chronią siebie, a gotowi są radnych wystawiać na takie nieprzyjemne sytuacje? - pytał.
Propozycje zmiany zasad wyborczych - zamiast proporcjonalnych na większościowe oznaczałyby - według eksperta - poważne zmiany ustroju państwa. Dodał, że taka drobna zmiana w konstytucji miałaby ogromne konsekwencje polityczne. Nie sądzę, żeby ktoś w Sejmie, a zwłaszcza ugrupowania mniejsze się na to godziły, bo to oznacza później ich niebyt w parlamencie - mówił.
Odnosząc się do pojawiających się propozycji zmian w konstytucji dotyczących Senatu, w tym jego całkowitej likwidacji, Winczorek powiedział, że Izba Wyższa parlamentu "ładnie wpisała się w ustrojowy obraz kraju". On sam w tym miejscu nie wprowadzałby żadnych zmian.
Przestrzegam przed taką łatwą pokusą zmian w konstytucji, zwłaszcza jeżeli to są zmiany podporządkowane jakimś politycznym grom - alarmował.
2 kwietnia mija 10 lat od momentu uchwalenia przez Zgromadzenie Narodowe Konstytucji RP. Prof. Piotr Winczorek brał udział w pracach Komisji Konstytucyjnej jako ekspert.