Prof. Stelmachowski: odmówionie mi wjazdu na Białoruś to rewanż
Profesor Andrzej Stelmachowski nie wykluczył, że przyczyną niewpuszczenia go na Białoruś była chęć rewanżu władz białoruskich za odmówienie wjazdu do Polski jednemu z białoruskich urzędników. Stelmachowski potwierdził, że pomimo posiadania przez niego wizy straż graniczna nie wpuściła go na Białoruś, gdzie miał wziąć udział w obchodach rocznicy operacji "Ostra Brama", czyli wyzwolenia Wilna przez AK w 1944 roku.
09.07.2006 | aktual.: 09.07.2006 17:05
MSZ wezwał w tej sprawie ambasadora białoruskiego Pawła Łatuszkę.
Prezes stowarzyszenia Wspólnota Polska zaznaczył, że sytuacja na granicy białoruskiej była dla niego dużym zaskoczeniem, gdyż zaledwie poprzedniego dnia uzyskał pozwolenie wjazdu na Białoruś. Dodał, że w dniu poprzedzającym podróż skontaktował się z nim radca ambasady białoruskiej i rozmawiał z nim na temat trudności, jakie udało się pokonać w załatwieniu mu wizy wjazdowej.
Andrzej Stelmachowski podkreślił, że straż graniczna, anulując mu wizę na granicy powołała się na polecenie z Mińska, nie podając jednak konkretnych powodów. Prezes Wspólnoty Polskiej dodał, że odmówiono również wydania zakazu wjazdu na piśmie, tłumacząc, że tego typu dyspozycje mogą być wydawane ustnie.
Profesor Stelmachowski wyraził żal, że nie udało mu się uczestniczyć w uroczystościach kombatanckich na Białorusi. Zaznaczył, wszystkie osoby, które wraz z nim jechały na obchody rocznicy, w ramach solidarności, również zdecydowały się zrezygnować z wjazdu na Białoruś. Prezesowi Wspólnoty Polskiej towarzyszył dyrektor Departamentu Konsularnego i Polonii MSZ Tomasz Lis oraz dwóch senatorów: Bronisław Korfanty i Andrzej Person.