PolskaProf. Stefan Stuligrosz nie żyje

Prof. Stefan Stuligrosz nie żyje

Prof. Stefan Stuligrosz, twórca i wieloletni dyrygent Chóru Chłopięcego i Męskiego Filharmonii Poznańskiej "Poznańskie Słowiki" zmarł w Puszczykowie (woj. wielkopolskie). Miał 92 lata.

Prof. Stefan Stuligrosz nie żyje
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Ciereszko

W ciągu ponad 70 lat pracy prof. Stuligrosza w jego chórze śpiewało ponad 2 tys. wychowanków. Chór pod jego dyrekcją koncertował w Europie, a także w USA, Kanadzie i Japonii.

- Odeszła postać charyzmatyczna, prof. Stuligrosz wytyczał bieg polskiej chóralistyki chłopięcej od wielu lat - powiedział kompozytor, dyrygent Jacek Sykulski, dyrektor Poznańskiego Chóru Chłopięcego.

- Wszyscy mieliśmy okazję go podpatrywać, trochę naśladować. Był niedoścignionym mistrzem, człowiekiem renesansu: komponował, dyrygował, był niesamowitym wychowawcą dla chórzystów, których traktował jak synów - powiedział Sykulski.

- To była niesamowita osobowość Poznania. Od wielu lat przez nas, w naszych sercach uznawany za najwybitniejszego poznaniaka, z którym się zetknęliśmy. Smutek w najbliższych dniach będzie wielki a strata dla poznańskiej i polskiej kultury jest po prostu olbrzymia. Pozostaje wierzyć, podobnie jak wierzył profesor Stuligrosz, że nigdy się w całości nie odchodzi, że zawsze myśl i idea zostaje i że ta muzyka, która została zaszczepiona wielu młodym ludziom z nami pozostanie - powiedział prezydent Poznania Ryszard Grobelny.

Działalność dyrygencką rozpoczął już w 1939 roku

Stefan Stuligrosz urodził się 26 sierpnia 1920 r. w Poznaniu. Działalność dyrygencką rozpoczął jesienią 1939 roku, po aresztowaniu ks. Wacława Gieburowskiego, dyrygenta Chóru Katedralnego w Poznaniu. Po wojnie założył 80-osobowy chór chłopięco-męski, będący kontynuacją zespołu przedwojennego.

- Moją pierwszą nauczycielką muzyki była babcia. Mądra wiejska kobieta, która prowadzała mnie na nieszpory. Później, na początku wojny, po aresztowaniu ks. Gieburowskiego, przejąłem po nim niedobitki chóru katedralnego. Ks. Gieburowski - mój drogi mistrz - wszczepił mi bakcyl muzyki polifonicznej a cappella - mówił Stefan Stuligrosz.

Chór szybko osiągnął sukces. Po kilku latach wystąpił w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Został także przyłączony do Państwowej Filharmonii w Poznaniu.

Wykształcony w zakresie muzykologii (Uniwersytet Adama Mickiewicza) oraz dyrygentury symfonicznej i śpiewu solowego (Wyższa Szkoła Muzyczna w Poznaniu), Stefan Stuligrosz związał się z poznańską uczelnią muzyczną jako wykładowca. W latach 1967-81 pełnił tam funkcję rektora.

Prof. Stuligrosz wykształcił znakomitych dyrygentów i chórmistrzów, m.in. Grzegorza Nowaka, Janusza Dzięcioła, Jana Szyrockiego, Kazimierza Górskiego, ks. Kazimierza Szymonika, Mieczysława Dondajewskiego i Antoniego Grefa.

- To nie jest chór, to jest szkoła życia, prawdziwa szkoła życia. Uczę chłopców szacunku do starszych, uczę wrażliwości muzycznej. Uczę ich z jednej strony koncentracji na temacie pracy, ale z drugiej strony pokazuję im, że w każdym utworze tkwi chwila życia jego kompozytora, który otrzymał natchnienie. A natchnienie nie przychodzi od człowieka, ono przychodzi od Boga - mówił o swoich wychowankach.

Skomponował setki utworów

Profesor skomponował ok. 600 utworów na chór a cappella, z towarzyszeniem fortepianu, organów i orkiestry. Opracował dziesiątki kolęd i pieśni.

Jego chór występował na licznych festiwalach na świecie. Śpiewał m.in. dla prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego, prezydenta Francji Jacques'a Chiraca, króla Szwecji Gustawa Adolfa VI, króla Hiszpanii Juana Carlosa, premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, papieża Pawła VI. Wielokrotnie w Polsce i Watykanie chór śpiewał dla papieża Jana Pawła II.

Zespół dokonał wielu nagrań płytowych, radiowych i telewizyjnych. Ma za sobą wielomiesięczne podróże artystyczne. W jego repertuarze jest ponad 1000 utworów wszystkich epok. Jak mówił Stefan Stuligrosz, wraz z chórem krzewił polską kulturę muzyczną "na niezliczonych estradach kraju i świata, i na licznych międzynarodowych festiwalach muzycznych".

Stefan Stuligrosz przy wielu okazjach podkreślał wdzięczność Bogu m.in. za talent, jakim go obdarzył, za "czerstwe zdrowie", za to, że wypełnia go "niewygasłym jeszcze płomieniem twórczego działania".

Za swoje dokonania i zasługi otrzymał m.in. Order Uśmiechu, Nagrodę Artystyczną Miasta Poznania, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Nagrody Państwowe I stopnia i Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Jan Paweł II uhonorował go Wielkim Krzyżem ze Srebrną Gwiazdą Komandorii św. Sylwestra-Papieża.

W 2010 roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Stefana Stuligrosza, podczas benefisu z okazji jego 90. urodzin, Orderem Orła Białego. Za zasługi artystyczne prof. Stuligrosz otrzymał symboliczne klucze do Nowego Jorku, Filadelfii, Cleveland i Chicago.

W plebiscycie "Gazety Wyborczej" na Wielkopolanina XX wieku Stefan Stuligrosz zajął trzecie miejsce (za Cyrylem Ratajskim i Wiktorem Degą) i otrzymał statuetkę Giganta Roku 2000. Z okazji 50-lecia pracy artystycznej list gratulacyjny dla jubilata podpisał prezydent USA George Bush.

Poznań zaproponował rodzinie pochowanie prof. Stuligrosza na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (160)