Prof. Michał Kleiber zastąpi Donalda Tuska? Nic o tym nie wie
Z nikim na ten temat nie rozmawiałem - mówi prof. Michał Kleiber, komentując doniesienia o swojej kandydaturze na szefa rządu. O tym, że opozycja przygotowuje wniosek o dymisję premiera Donalda Tuska informował w sobotę w internetowym wydaniu "Wprost". - Palikot w ostatnich tygodniach nie istnieje medialnie, stąd taka propozycja. Traktuję ją jako żart - mówi Wirtualnej Polsce politolog dr Ryszard Kessler.
26.08.2012 | aktual.: 26.08.2012 21:24
O tym, że prof. Michał Kleiber, prezes Polskiej Ademii Nauk, miałby stanąć na czele przejściowego rządu tworzonego przez Ruch Palikota, Solidarną Polskę, PiS i SLD donosił w internetowym wydaniu „Wprost”. - To polityczna sensacja - ocenia tygodnik jednocześnie tłumacząc, że w sprawie wniosku o dymisję premiera po cichu negocjują partie, które na co dzień ostro się zwalczają: Ruch Palikota, PiS, SLD oraz Solidarna Polska. Z inicjatywą miał wyjść Janusz Palikot, który zaproponował prof. Kleiberowi, aby ten został kandydatem opozycji na szefa rządu.
Zgodnie z konstytucją premiera nie można odwołać bez podania nazwiska jego następcy. Tak więc głosowanie za kandydaturą Kleibera będzie jednocześnie poparciem dymisji Tuska i zakończenia rządów Platformy - wyjaśnia "Wprost" i ocenia: "Krok Palikota jest sprytny. Kleiber jest jednym z niewielu pośredników między lewicą a PiS. To kandydat akceptowalny dla obu stron".
Sam prof. Kleiber doniesienia o kandydaturze na szefa rządu skomentował na antenie TVN 24 następująco: - Nic o tym nie wiem, z nikim nie rozmawiałem. Na rozmowę prof. Kleibera na antenie powołuje się również w internetowym wydaniu "Rzeczpospolita". Cytuje, jak profesor zrelacjonował swoją rozmowę z liderem Ruchu Palikota, po tym, kiedy ten po raz pierwszy publicznie przedstawił jego kandydaturę. - Palikot do mnie zadzwonił i mnie za to przeprosił. Obiecał, że nie będzie tego powtarzał - zaznaczył prof. Kleiber.
Jednocześnie "Rz" zwraca uwagę, że prof. Kleiber - pojawiający się często w roli kandydata na ponadpartyjnego prezydenta lub premiera - nie wyklucza swojej zgody na takie propozycje w przyszłości. - To jest zupełnie niemożliwe, przy dzisiejszej sytuacji - stabilnej koalicji. Jest to możliwe w sytuacji konieczności utworzenia rządu przejściowego - rządu fachowców - cytuje jego wypowiedź w internetowym wydaniu gazeta. Prof. Kleiber przyznał również, że "jest w stanie współpracować z każdym". - Prof. Kleiber na dzień dzisiejszy nie widzi ani politycznych, ani gospodarczych przesłanek do stworzenia rządu fachowców - komentuje dla Wirtualnej Polski dr Ryszard Kessler.
Jak zaznacza politolog, na dzień dzisiejszy nie ma zagrożenia dla jedności koalicji PO-PSL. - PO nie jest zainteresowana rozpadem, bo spadają jej sondaże i nie jest wewnętrznie spójna. Natomiast PSL po aferze taśmowej może nie wejść do sejmu. Koalicja jest więc, póki co, trwała - puentuje dr Kessler.