Prof. Mazur: Niemcy nigdy nie uwolnią się od poczucia winy
Pewne strategie łagodzenia winy i odciążania narodu niemieckiego istniały już od końca wojny - mówi "Rzeczpospolitej" historyk prof. Zbigniew Mazur.
13.12.2014 | aktual.: 13.12.2014 09:55
Jak podkreśla, Niemcom nigdy nie uda się uwolnić od poczucia winy, a sam fakt, że bez przerwy o tym mówią, potwierdza ich pełną świadomość tego, że stało się coś bardzo złego i obciążającego.
- Ale nie przeszkadza im to bynajmniej wprowadzać w życie dwóch charakterystycznych strategii, by ową historyczną prawdę co nieco zrelatywizować - zauważa Mazur.
Według historyka pierwsza z nich polega na przypominaniu, że Niemcy też, a może przede wszystkim, byli ofiarami wojny - przeżyli straszliwe bombardowania, przesiedlenia i biedę. Uważali tak zresztą już w 1945 r. - wskazuje.
Druga strategia, drugi człon relatywizacji - kontynuuje Mazur - to udowadnianie, że inne kraje postępowałyby podobnie jak III Rzesza. Tu zawsze dyżurnym symbolem jest bombardowanie Drezna, według Niemców świadectwo barbarzyńskiego zachowania aliantów; a towarzyszą mu do wyboru: gułagi, kolonializm, Armia Czerwona, itp. - wylicza.
Jak mówi historyk, prowadzi to do niebezpiecznego wniosku, że mamy do czynienia z normą. A to nie jest norma, to straszliwe łamanie wszelkich norm - zaznacza.