Prof. Maria Szyszkowska chce być prezydentem
Prof. Maria Szyszkowska zdecydowała, że
wystartuje w wyborach prezydenckich jako niezależny kandydat.
04.06.2005 | aktual.: 04.06.2005 08:09
Pomysł udziału w wyborach nie wyszedł ode mnie. Do podjęcia takiej decyzji skłoniły mnie sugestie, przedstawiane w czasie moich spotkań w wielu miastach kraju i dyskusji z różnymi środowiskami - powiedziała senator Szyszkowska.
Wyjaśniła, że startuje z kilku powodów. Jednym z nich jest niepokój o to, że narasta fanatyzm religijny, agresja, tendencje odwetowe, nacjonalizm. Należy to zmienić - powiedziała.
Dodała, że drugi powód jej startu w wyborach to oburzenie z powodu istnienia w Polsce wielu dyskryminowanych grup, m.in. bezdomnych i bezrobotnych. Czas usiąść przy stole - kwadratowym, prostokątnym czy trójkątnym - obojętne, i przedyskutować pewne sprawy - podkreśliła.
Motywacją do podjęcia walki o fotel prezydenta jest także, jak mówi prof. Szyszkowska, "zbyt mała siła wykonawcza", którą posiada jako senator.
Prawo nie powinno podlegać moralności jednej z grup światopoglądowych. Tymczasem przez lata rządów lewicy nie została uchwalona ani jedna ustawa, która byłaby sprzeczna z określonymi wartościami religijnymi - zaznaczyła.