Prof. Jadwiga Staniszkis: 25 lat później

25 lat po owym – pamiętnym – 4 czerwca przyszłość Polski jest wciąż niepewna. Marzyć o wolności i suwerenności było łatwiej, niż je – racjonalnie – zagospodarować. Nasza tradycja oraz zasoby lokalnego i indywidualnego przetrwania ułatwiają poruszanie się w chaosie, czy – w jednoznacznym, dwubiegunowym, konflikcie, gdy wartości i szczypta oportunizmu pozwalały odnaleźć optymalną strategię. Ale wciąż nie potrafimy funkcjonować w sieciach, z ich ruchomym centrum, zmieniającymi się standardami, miękką władzą formy i de-artykulacji (gdy sam dyskurs wyklucza poziom skali państwa narodowego). Wolimy sytuacje nadzwyczajne – jak obecna – gdy w Unii wraca polityczność, otwarte negocjacje i nacjonalizmy. A także klientelistyczne zależności, które tak chętnie budujemy.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

25 lat to – w perspektywie historii – mało. Ale widać już nowa prawidłowość. Brak własnej strategii, i rozwój zależny, który – wraz z umasowieniem szkolnictwa wyższego i małymi nakładami na badania (0,7 proc. PKB, gdy w Unii średnio 2 proc.) niszczy sferę nauki. I – tym samym – naszą przyszłość w globalnej gospodarce. Głębokie, dziedziczone zróżnicowania ekonomiczne (z założycielskim grzechem naszej gospodarki rynkowej w postaci kapitalizmu nomenklaturowego), połączone z pułapką "biednych pracujących" powodują, iż nasz rynek wewnętrzny jest płytki, a konkurencyjność oparta na niskich płacach – złudna. Zaś średnioroczny wzrost o ok. 4,5 proc. spadający obecnie do 2-3 proc. rocznie, nie zapewni nam trwałego rozwoju. Małe i średnie firmy – kręgosłup naszego modelu rozwoju – są kapitałowo słabe, oparte na wyzysku. I elastyczne dzięki możliwości ucieczki w szarą strefę: to dość, aby trwać, ale za mało na skok rozwojowy. Szczególnie, że polityka przemysłowa i energetyczna to wciąż u nas słowa: przyszła za późno i
nie ma dostatecznego zabezpieczenia kapitałowego. Statystycznie położenie jednostek poprawiło się (8 razy większy dochód w dolarach na głowę w porównaniu z 1988 rokiem). Ale pamiętajmy o znacznym obniżeniu wartości dolara (w PRL był przeszacowanym dobrem inwestycyjnym) i o paradoksie zwiększania wartości majątku indywidualnego przy zmniejszaniu się wartości majątku należącego do Polski. Z niejasną strukturą własności nawet strategicznych firm.

Mimo iż mamy demokratyczne, wyborcze procedury wymiany władzy, to oligarchizacja partii i ordynacja wyborcza, sprzyjająca manipulacją i silnej władzy anonimowych aparatów, powoduje, iż jakość elit politycznych jest znacznie gorsza od jakości kadry w gospodarce i administracji. Choć i tam widać negatywne efekty upartyjniania państwa.

Korupcja, biurokracja, korozja prawa (także tam, gdzie winno być strzeżone – czyli w Trybunale Konstytucyjnym który, obok Konstytucji, uwzględnia w orzeczeniach ekonomiczne koszty zakwestionowania zaskarżanych rozwiązań) dodatkową obniżają jakość rządzenia. I zaufania do państwa.

A w tle korozja społecznego statusu i mentalności typowej dla tradycji inteligencji: kicz, banał i cynizm, zamiast patosu i pryncypialnego stosunku do wartości. Uproszczony pastisz „nowoczesności” i przeliczanie wszystkiego na pieniądze zamiast pogłębiania znajomości meandrów zachodniej cywilizacji. I poznawania sekretnej mapy dzisiejszej Europy – tak odmiennej od małostkowej Unii. Sformalizowanej i pozbawionej woli i tęsknoty do wielkości.

Ale mimo tych uwag, trzeba ocenić, iż udało nam się przejść na drugą stronę lustra. I choć tak łatwo je stłuc, a my sami – odbici – jesteśmy brzydsi od naszych dawnych marzeń i wyobrażeń o sobie, to powinno nas to mobilizować do dalszego wysiłku. Bo nikt za nas tego nie zrobi.

Teraz, w kontekście kryzysu na Ukrainie, dawni krytycy „Magdalenki” i Okrągłego Stołu , oraz – ewolucyjnego modelu zmian (z wzięciem przez Mazowieckiego i Balcerowicza całej odpowiedzialności, bez pełnej kontroli, co zresztą dziś powtórzyli Tusk i Bielecki robiąc z Rostowskiego kozła ofiarnego reform) dostrzegają, że była to historyczna konieczność ujawniają się – paradoksalnie – ówcześni krytycy owego porozumienia na samych szczytach władzy. Np. prezydent Komorowski. I – prawdopodobnie będą chcieli zbudować swoją, niezależną już, legitymizację na micie „nowego początku” (m.in. pełna obecność w NATO)
. Ale też – przypomnieniu, że przy Okrągłym Stole byli nie tylko Kuroń i Michnik, ale też – Lech Kaczyński. I może będą chcieli, bez radykalnej retoryki Korwin-Mikkego o „zmowie elit” , stworzyć Trzecią siłę. Zdobyć młode pokolenie. Zneutralizować zarówno GW i PiS. Czy to tylko przegrupowanie, a fundament jest ten sam? Ultrakonserwatywny liberalizm to nowa twarz tego samego układu?

I wpisywanie się w rosnące napięcie USA- Niemcy, ale też – projekt „Trzeciego Rzymu” kultywowany przez Putina? Czas pokaże.

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Brutalne morderstwo Ukrainki. Trump domaga się kary śmierci
Brutalne morderstwo Ukrainki. Trump domaga się kary śmierci
Co zrobi Rosja? Ekspert: są dwie możliwości
Co zrobi Rosja? Ekspert: są dwie możliwości
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze