Prof. Jacek Rońda znów może prowadzić wykłady
Profesor Jacek Rońda może prowadzić zajęcia na Akademii Górniczo-Hutniczej. Dobiegło końca półroczne zawieszenie naukowca w prowadzeniu zajęć dydaktycznych. Były ekspert zespołu Antoniego Macierewicza od jesieni nie miał wykładów ze studentami, mógł jedynie prowadzić badania naukowe.
Rektor Akademii Górniczo-Hutniczej skierował sprawę profesora Rońdy do Komisji Dyscyplinarnej uczelni. Komisja Dyscyplinarna może ukarać naukowca naganą, a nawet doprowadzić do zwolnienia. Jednak komisja musiałaby wykazać realną szkodę jaką wyrządził profesor Rońda uczelni.
Mimo, że czas zawieszenia upłynął przed końcem roku akademickiego, to profesor Jacek Rońda nie prowadzi żadnych zajęć na uczelni. - Nie rozpoczyna się prowadzenia nowych zajęć w czerwcu, czy w lipcu. Do rozmowy wrócimy z początkiem października, wtedy jest szansa, że komisja dyscyplinarna wyda jakiś werdykt w sprawie profesora Rońdy - wyjaśnia Bartosz Dembiński rzecznik AGH.
Jacek Rońda - wykładowca uczelni ekspert zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza - przyznał, że mijał się z prawdą mówiąc, że prezydencki Tupolew, który rozbił się w Smoleńsku, nigdy nie zszedł poniżej stu metrów. Profesor twierdził, że jest w posiadaniu ważnych dokumentów na temat okoliczności smoleńskiej tragedii. W jednym z telewizyjnych wywiadów przyznał, że nigdy takich dokumentów nie posiadał. To spowodowało, że jego działalnością zainteresowała się komisja etyki AGH, władze uczelni i Rzecznik Dyscyplinarny.