"Prof. Geremek był człowiekiem do gruntu polskim"
Człowiek do gruntu polski - mówi publicystka
"Tygodnika Powszechnego" Józefa Hennelowa o zmarłym tragicznie
prof. Bronisławie Geremku.
13.07.2008 | aktual.: 14.07.2008 11:24
Człowiek do gruntu polski, a równocześnie umiał znaleźć wspólny język i przede wszystkim wytłumaczyć polskie sprawy, obronić je i uargumentować przed wszystkimi, dla których Polska była zupełnie nową rzeczywistością - wspomina Józefa Hennelowa była ministra spraw zagranicznych.
Jaka Opatrzność będzie nam teraz zsyłać takich ludzi; tak mądrych, tak rozumiejących polskie sprawy i tak nimi dogłębnie przejętych - powiedziała publicystka, podkreślając, że potrzeba nam kontynuatorów postawy Geremka.
Przede wszystkim chciałoby się, żeby teraz znalazł naśladowców; żebyśmy nadal mieli takich ludzi, bo inaczej nie obronimy i nie zrealizujemy swoich spraw tak, jak powinniśmy - dodaje.
To budzi ogromny żal, że jego cała mądrość i wiedza oraz zwyczajna miłość do Polski są już przeszłością. A równocześnie żal, że nie spotkał się chyba z taką wdzięcznością, z jaką powinien był się chyba spotkać u wielu. Za dużo gorzkich rzeczy musiał przeżyć - oceniła Hennelowa.
Jak mówi, nigdy nie spotkała się bezpośrednio z tym, aby prof. Geremkowi wprost czyniono przykrości z tego powodu, że jest Żydem. Przypuszczam jednak, że miało to swoje znaczenie, bo są ludzie, którzy naprawdę wierzą tylko w etniczność patriotyczną (...) Przecież to nie przeciwnicy polityczni, typu byłych komunistów, dokuczali mu, zniesławiali go, czy wyrażali jakieś insynuacyjne podejrzenia, co to się może kryć za jego postawami, tylko swoi; wywieszający te same hasła czy szyldy - powiedziała Józefa Hennelowa.