PolitykaProf. Czesław Kłak o orzeczeniu TK ws. KRS: jest ostateczne

Prof. Czesław Kłak o orzeczeniu TK ws. KRS: jest ostateczne

Wyroki TK są ostateczne i nie mogą zostać zakwestionowane w żadnym trybie - mówi WP prawnik prof. Czesław Kłak, członek Trybunału Stanu. - W przeciwnym wypadku grozi nam anarchia - dodaje.

Prof. Czesław Kłak o orzeczeniu TK ws. KRS: jest ostateczne
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Violetta Baran

25.03.2019 | aktual.: 25.03.2019 20:27

Przepisy, na podstawie których Sejm dokonuje wyboru sędziów, członków Krajowej Rady Sądownictwa, są zgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Padło dzisiaj stwierdzenie, że to orzeczenie jest ważniejsze niż wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który ma zapaść w maju, a dotyczyć również KRS. Dlaczego wyrok TK jest ważniejszy od wyroku TSUE i czy to oznacza, że Polska może nie respektować orzeczenia TSUE w tej sprawie?

Prof. Czesław Kłak: - TK orzekał w sprawie zgodności przepisów ustawy o KRS z konstytucją. TK jest wyłącznie uprawniony do dokonania takiej oceny. Ta materia nie leży w kompetencji TSUE. Oznacza to, że kwestia zgodności z konstytucją trybu wyboru tzw. sędziowskich członków KRS została już we właściwym trybie - zgodnie z konstytucją - przesądzona i nie może być przedmiotem badania przez żaden inny organ.

TSUE nie ma kompetencji do kontrolowania wyroków sądów konstytucyjnych państw członkowskich. I co najważniejsze, TSUE nie może badać zgodności przepisów prawa krajowego z konstytucjami poszczególnych państw członkowskich. TSUE nie ma też kompetencji do dokonywania wykładni przepisów prawa krajowego, w tym oczywiście konstytucji.

Z punktu widzenia prawa krajowego sprawa jest zakończona i zamknięta, nie ma do niej powrotu i TSUE nie może w żadnym trybie dokonać oceny zgodności tych przepisów z konstytucją. A skoro przepisów prawa UE w tym zakresie brak, tj. nie regulują one żadnych zagadnień związanych z trybem wyboru sędziów i postępowaniem w tym zakresie, w tym nie określają wymogów odnoszących się do krajowych organów uczestniczących w tej procedurze, to i nie ma podstaw prawnych aby TSUE orzekał w tej kwestii.

Pytania prejudycjalne NSA do TSUE nie dotyczyły konstytucyjności zapisów ustawy o KRS, a jedynie, cytuję: "naruszenia zasad państwa prawnego" oraz kwestii odwoływania się odrzuconych przez KRS kandydatów na sędziów SN. Po orzeczeniu TK drugie pytanie staje się właściwie nieistotne, co z pierwszym? Czy TSUE w ogóle powinno zajmować się nadal tą sprawą?

- TSUE nie ma kompetencji aby oceniać krajowe przepisy odnoszące się do trybu powoływania sędziów, to materia prawa krajowego. Sędziowie mają być niezawiśli, a sądy niezależne i to jest standard europejski, ale nie wynikają z niego żadne szczegółowe regulacje odnoszące się np. do funkcjonowania organów uczestniczących w postępowaniu w przedmiocie powołania sędziego. Próba wyprowadzenia z ogólnych wartości, jaką m.in. jest zasada państwa prawnego, szczegółowych rozwiązań w tej materii, to próba stworzenia czegoś, czego nie ma, czegoś, czego państwa członkowskie nie przewidziały, a zatem po prostu nie istnieje.

W Europie są różne rozwiązania, o naruszeniu prawa UE mogłaby być mowa np. w sytuacji, w której sędzia zobowiązany byłby uwzględniać przy orzekaniu wytyczne czy instrukcje władzy wykonawczej, a jak wiemy takie rozwiązania w żadnym państwie europejskim nie występują. Jeżeli TSUE uzna swą kompetencję i udzieli odpowiedzi na zadane pytania prejudycjalne odstąpi od ukształtowanej linii orzecznictwa, odnoszącej się do charakteru i zakresu pytania prejudycjalnego, a więc także i tego, jakie kwestie w ramach tej procedury mogą być analizowane.

Część prawników i polityków uważa, że w związku z udziałem sędziego-dublera, czyli sędziego Justyna Piskorskiego w składzie orzekającym, orzeczenie TK jest nieważne. W grudniu 2015 roku, zapadły w sprawie sędziów-dublerów dwa orzeczenia TK. Nigdy nie zostały uznane, opublikowane, bowiem uważano, że są "obciążone" wadami prawnymi. Czy z podobną sytuacją nie mamy również teraz do czynienia?

- Osoba wybrana przez Sejm, która złożyła przed Prezydentem RP ślubowanie sędziowskie i stawiła się w TK w celu objęcia stanowiska jest sędzią TK i może wykonywać swe obowiązki. TK odnosił się do podstaw prawnych wyboru sędziów TK, ale nie mógł odnosić się do skuteczności ważności wyboru poszczególnych jego członków, bo byłaby to kontrola aktu indywidualno-konkretnego, a TK kompetencji w tym zakresie nie posiada. W porządku prawnym nie istnieje pojęcie sędziego-dublera i nie powinniśmy się nim posługiwać. Nie można zająć miejsca nieobsadzonego skutecznie, a skoro osoba wybrana przez Sejm nie złożyła ślubowania sędziowskiego, to nie jest spełniony warunek do uznania, że objęła urząd sędziego TK. Tym samym sędzia Piskorski nie zajął niczyjego miejsca, bo ono nie zostało skutecznie, zgodnie z prawem, obsadzone.

Czy jeśli raz podważyliśmy jednak orzeczenia TK, nie publikując ich, bez względu na powody, to nie otworzyliśmy furtki, do podważenia kolejnych?

- Wyroki TK są ostateczne i nie mogą zostać zakwestionowane w żadnym trybie. Konstytucja nie przewiduje bowiem takiej możliwości. Nie przewiduje także możliwości badania ich ważności, dlatego niezależnie od tego, czy zgadzamy się z danym wyrokiem, czy też nie, po jego ogłoszeniu wywołuje on skutki prawne i tak też musi być w tym przypadku. W przeciwnym przypadku grozi nam anarchia.

tsuekrajowa rada sądownictwatrybunał konstytucyjny
Zobacz także
Komentarze (176)