Prof. Andriej Zubow: Władimir Putin nie wraca do ZSRR
Dzisiejsza Rosja swym nacjonalizmem i strukturą społeczną najbardziej przypomina faszystowskie Włochy. Putin nie wraca do ZSRR - mówi prof. Andriej Zubow, rosyjski historyk
i religioznawca, w rozmowie z "Rzeczpospolitą". I dodaje, że prezydenta Rosji "wykończy elita".
- Wiele osób mówi, że idziemy z powrotem do ZSRR. To nieprawda! Cechami charakterystycznymi Związku było uspołecznienie własności (brak prywatnej), walka z religią (czyli z każdym niekomunistycznym światopoglądem), idea wyrażająca się hasłem "Proletariusze wszystkich krajów– łączcie się" i oficjalna nauka o "stopniowym obumieraniu państwa". Nic z tego nie zostało w ideologii współczesnej Rosji - uważa prof. Zubow. I wymienia: "nie ma monopolu własności państwowej. Nikt nie walczy z religią, wręcz przeciwnie – cały czas próbuje się uczynić ją jedną z podpór systemu władzy". - Przy czym nie tylko prawosławie, ale i islam czy buddyzm. Katolicyzm nie zalicza się do „tradycyjnie rosyjskich" religii. Ale gdyby – nie daj Boże – powiedzmy Litwa była w granicach obecnej Rosji, to bez wątpienia i on zostałby wprzęgnięty do służby. Chodzi po prostu o uczynienie religii częścią ideologii państwowej. Dlatego zawarto ścisły sojusz z Cerkwią. Państwo też nie obumiera, a wręcz przeciwnie, obowiązkiem stało się jego
wzmacnianie. Państwo jest teraz ważniejsze od człowieka. To są właśnie różnice - wyjaśnia.
Zubow tłumaczy, że w Rosji "nacjonalizm staje się ideologią i dominuje: jednoczenie ziem, narodu". - Widać tendencję do budowy totalitarnego państwa, ale niekomunistycznego. Nie można tego porównać do hitlerowskich Niemiec, dzięki Bogu brakuje elementu rasowego w ideologii. To po prostu faszystowskie Włochy. Nacjonalistyczne i korporacyjne państwo - wskazuje.
"Putin agresją na Ukrainę chce odrodzić nacjonalistyczny projekt"
- W drugiej połowie lat 70. najbardziej przewidujący politycy sowieckiego reżimu stwierdzili, że ideologia sowiecka jest już martwa, a ludzie w nią nie wierzą. Wtedy właśnie, w głębi KGB zaczęto opracowywać pewien zbiór idei dotyczących przekształcenia państwa z komunistycznego w nacjonalistyczne. Nie wiem, czy KGB proponowało przywrócenie własności prywatnej. Ale rosyjski nacjonalizm na pewno miał się stać główną ideologią. Agresją na Ukrainę Putin i jego administracja próbują odrodzić ten nacjonalistyczny projekt. Nie zapominajmy, że Putin wyrósł w andropowskim KGB. Bez wątpienia zna te wszystkie projekty, właśnie szef KGB Jurij Andropow był ich głównym ideologiem. Możliwe, że teraz próbują wprowadzić je w życie, powiedzmy, w nowej redakcji - mówi profesor.
Zdaniem prof. Zubowa, Putin nie może wycofać się z Ukrainy, jeśli faktycznie realizuje taki plan. - Jeśli to zrobi, to straci samego siebie – w każdym sensie tego wyrażenia - uważa.
- Rosja to nie tylko Putin. Myślę, że wielu ludziom w rządzącej elicie ten odgrzewany projekt nacjonalistyczny nie jest do niczego potrzebny. W ciągu ostatniego ćwierć wieku ci ludzie nic innego nie robili, tylko tworzyli sobie warunki wygodnego życia na Zachodzie. Zupełnie nie są zainteresowani porzuceniem go i ograniczeniem się Rosją, może jeszcze Chinami i Koreą Północną. Mieliby pogrzebać 30 lat swego życia i znów jeździć na wakacje na Krym? By uczynić ten projekt popularnym, Putin musiałby wprowadzić represje przeciw rządzącej elicie, porównywalne z tymi, jakie stosował Stalin od czasu procesu „ośrodka trockistowskiego" po wielki terror. Na to nie pójdzie, ale nie ma też odpowiednich instytucji. Raczej więc elita wykończy Putina. Nie wiem, kiedy to się stanie, ale chyba dość szybko - ocenia prof. Andriej Zubow.
_ Źródło: Rzeczpospolita_