Producent "Michałków" nie płaci pracownikom
Upałami i specyfiką branży tłumaczy brak
wypłat dla pracowników Rafał Widerak, prezes firmy Mesfit Capitol,
produkującej w Siemianowicach Śląskich "Michałki". Pracownicy nie
mogą doprosić się o własne pieniądze. Prezes spółki apeluje z
kolei o spokój i obiecuje dalszy rozwój firmy - relacjonuje
"Dziennik Zachodni".
Spółka, której główna siedziba znajduje się w Poznaniu, przejęła upadające Śląskie Zakłady Przemysłu Cukierniczego "Hanka". W związku z tym nabyła prawo do używania znaku towarowego "Michałków" - sztandarowego produktu "Hanki". Przejęła też pracowników, którzy mieli nadzieję, że nowy właściciel wprowadzi w firmie nowe porządki, a ich los się poprawi. Teraz okazuje się, że ich nadzieje okazały się płonne.
"Nie umiemy doprosić się o wynagrodzenie za pracę. W dodatku zostaliśmy wysłani na bezpłatne urlopy bez żadnych pieniędzy. Nie wiemy, co robić. Nie możemy strajkować, bo nie mamy związków zawodowych. Ta sytuacja ciągnie się od wielu miesięcy. Co możemy zrobić? Pomocy!" - list o takiej treści przysłali do "DZ".
Poproszony o wyjaśnienia prezes firmy, tłumaczy, że sytuacja, o której piszą pracownicy, nie jest niczym nienormalnym. Twierdzi, że taka jest specyfika branży cukierniczej.
Siemianowicka fabryka jest jedynym zakładem produkcyjnym poznańskiej firmy. Mesfit Capitol na stałe zatrudnia 120 pracowników. Do tego dochodzą sezonowcy, którzy przyjmowani są w okresie największej produkcji. (PAP)