"Producent" bimbru zatrzymany na gorącym uczynku
46-letniego mieszkańca Czarnej Białostockiej zatrzymali policjanci na gorącym uczynku, w czasie nielegalnej produkcji alkoholu w leśnej bimbrowni, niedaleko Gródka.
W fabryczce znaleźli m.in.: kompletną linię do produkcji, ponad tysiąc litrów zacieru oraz 60 litrów gotowego alkoholu - poinformował Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia. Po zabezpieczeniu śladów i zebraniu dowodów potrzebnych do postępowania sądowego, bimbrownia nie została zniszczona, jak to zwykle ma miejsce, ale przekazana na przechowanie Podlaskiemu Muzeum w Białymstoku.
Może się bowiem okazać, że elementy leśnej fabryczki posłużą do tworzenia ekspozycji poświęconej bimbrownictwu. Po zakończeniu postępowania sądowego, zamiast decyzji o zniszczeniu, sąd może podjąć decyzję o przekazaniu linii muzealnikom.
Za regionalne "zagłębie bimbrownicze" na Podlasiu uchodzi Puszcza Knyszyńska, zwłaszcza w okolicach Czarnej Białostockiej i Gródka.
Tradycja tego procederu sięga w regionie nawet czasów carskich, a alkohol produkowany jest nie tylko w leśnych bimbrowniach, których likwidację policja nagłaśnia, ale także w gospodarstwach.
Leśne bimbrownie są lokalizowane w pobliżu ujęć wodnych, często z dala od zamieszkanych miejsc. Podlaskie znane jest z bimbru do tego stopnia, że grupa białostoczan zgłosiła pomysł powołania stowarzyszenia, które miałoby się zająć zorganizowaniem muzeum bimbrownictwa.