Prodi: Syria akceptuje kontrole na granicy z Libanem
Prezydent Syrii Baszar Asad zgodził się na
obecność straży granicznej z Unii Europejskiej na granicy z
Libanem - ogłosił premier Włoch Romano Prodi. Szef
włoskiego rządu wyjaśnił, że europejscy obserwatorzy nie będą
uzbrojeni ani umundurowani. Ma ich być kilkuset.
09.09.2006 13:00
Prezydent Asad zaakceptował moją propozycję wysłania strażników granicznych z Unii, którzy będą kontrolować przepływ broni między Syrią a Libanem - oświadczył Prodi. Dodał, że strażnicy ci "będą dysponować wszystkimi narzędziami, potrzebnymi do kontroli przepływu broni do południowego Libanu".
Szczegóły wysłania unijnych obserwatorów na granicę libańsko- syryjską zostaną omówione w przyszłym tygodniu w Brukseli.
Podczas rozmowy z dziennikarzami w Bari na południu Włoch Prodi ujawnił, że w ostatnich dniach kilkakrotnie kontaktował się z prezydentem Syrii, a przedmiotem ich rozmów była kontrola granicy libańsko-syryjskiej.
Według nas - dodał włoski premier - przez tę granicę, tak bardzo przepuszczalną, przesyłane są znaczne ilości broni do południowego Libanu.
Dlatego Prodi zaproponował Asadowi rozmieszczenie na granicy wysłanników UE, którzy mają ogromne doświadczenie w prowadzeniu kontroli granicznych.
Jak wyjaśnił szef włoskiego rządu, obserwatorzy ci, zgodnie z ustaleniami "szanując suwerenność Syrii nie będą mieli ani broni, ani mundurów". Dzięki ich obecności - zauważył - misja sił pokojowych UNIFIL w południowym Libanie będzie bezpieczniejsza. "Będzie to także dodatkowa gwarancja bezpieczeństwa dla Izraela" - oświadczył Prodi, wyrażając jednocześnie zadowolenie z gotowości Damaszku do współpracy ze społecznością międzynarodową.
Sylwia Wysocka