Prodi o złagodzeniu rozbieżności UE‑USA po wojnie w Iraku
Rozbieżności między Europą a USA powstałe na tle drugiej wojny w
Iraku z czasem będzie można złagodzić - takie przekonanie wyraził po niedawnym szczycie G-8 w Evian przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.
05.06.2003 | aktual.: 05.06.2003 11:44
W wywiadzie opublikowanym w czwartek przez włoski dziennik "La Repubblica" Prodi podkreślił, że podczas szczytu UE-USA w Waszyngtonie w dniach 25-26 czerwca trzeba przede wszystkim wyjaśnić "gigantyczne nieporozumienie" polegające na interpretowaniu europejskich obronnych sił zbrojnych jako "ruchu przeciwko NATO".
"Zaangażowanie państw europejskich w dziedzinie militarnej, a nawet utworzenie europejskich sił zbrojnych to decyzja w każdym przypadku korzystna dla NATO, ponieważ zwiększy jego skuteczność i uprości systemy decyzyjne" - powiedział Prodi.
Przewodniczący KE dodał, że "trzeba, aby Sojusz mógł liczyć na swój filar europejski tak jak obecnie liczy na filar amerykański". Podkreślił, że "NATO i system obrony europejskiej nie są wobec siebie sprzeczne".
Zdaniem Prodiego, obecnie najpoważniejszym problemem nie są rozbieżności między USA i UE, ale konflikt między wysoko rozwiniętą Północą a stojącym na niskim poziomie rozwoju technologicznego Południem świata. W takiej perspektywie szczyty G- 8 nabierają coraz bardziej politycznego znaczenia.