Prodi i Verheugen relatywizują krytykę zawartą we własnym raporcie
Szef Komisji Europejskiej Romano Prodi i komisarz ds. poszerzenia Guenter Verheugen uspokajali Parlament Europejski, że poszerzenie Unii Europejskiej o 10 krajów, w tym Polskę, przebiegnie bez zakłóceń.
05.11.2003 | aktual.: 05.11.2003 18:01
Wspólnie przedstawili oni eurodeputowanym raporty Komisji o stanie przygotowań do członkostwa 10 krajów, które przystąpią do Unii 1 maja 2004 roku. Raporty wskazują na 39 dziedzin, w których nowym członkom grozi poważne niedostosowanie do reguł unijnych, ale Prodi i Verheugen starali się relatywizować te problemy.
"Jestem przekonany, że przystąpienie nowych państw członkowskich w przyszłym roku nie przyniesie problemów z wdrożeniem prawa unijnego" - przekonywał Prodi.
"10 rządów doskonale zdaje sobie sprawę, że niedociągnięcia w którymkolwiek sektorze pozbawią je korzyści członkostwa w tym sektorze zarówno w postaci transferów finansowych, jak i dostępu do rynku" - dodał Prodi.
Nawiązał tym samym do zaległości Polski i innych państw w przygotowaniu do odbioru unijnych funduszy czy w dostosowaniu producentów żywności do unijnych standardów sanitarnych.
Verheugen podkreślił, że 39 "czerwonych świateł ostrzegawczych", w tym 9 dla Polski, stanowi niewielki ułamek 1400 problemów, które miało do rozwiązania 10 krajów - po 140 na kraj.
Zwracając się do obecnych w sali obserwatorów z parlamentów krajów przystępujących do Unii, Prodi zapewnił ich, że "podziwia rządy i narody, które reprezentują".
Według szefa Komisji, przeprowadzone przez nich reformy i dostosowania "świadczą o silnym pragnieniu wolności i demokracji. Dokonaliście cichej rewolucji, pozwalającej wam wejść do Unii Europejskiej z wysoko podniesionymi głowami i z zasłużoną dumą z waszych osiągnięć" - powiedział Prodi.