Proces za nagie zdjęcia posłanki Samoobrony
Niecodzienny proces rozpocznie się w maju przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Renata J., była szefowa Samoobrony w Szamotułach, a obecnie goniec w tamtejszym Urzędzie Miasta i Gminy, domaga się przeprosin i 50 tys. zł odszkodowania od jednej z lokalnych gazet. Za co? Za przedrukowanie jej roznegliżowanych zdjęć z portali Nasza-klasa i Sympatia.pl.
Renata J. nie jest osobą publiczną. Była nią, kiedy szefowała szamotulskim strukturom Samoobrony. Z partią rozstała się, kiedy trzy lata temu nagrała ukrytą kamerą - wraz z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" - jak Renata Beger płaciła jej za podpisy poparcia przed wyborami do sejmu. - Teraz nie mam już nic wspólnego z polityką, mam prawo żyć spokojnie jako prywatna osoba - mówi J.
Jednak od 30 października 2009 r., kiedy całe Szamotuły zobaczyły w "Gazecie Powiatowej" jej zdjęcie, jest na ustach wszystkich. Tygodnik przedrukował ściągniętą z portalu Nasza-klasa fotografię Renaty J. w wyuzdanej pozie. Tytuł? "Renata J. (tu pada pełne nazwisko) zaprezentowała". I dalej, w podpisie pod zdjęcie: "...zaprezentowała na portalu Nasza-klasa, jak mimo lat można dobrze wyglądać nago".
Na tym się nie skończyło. Po dwóch miesiącach tygodnik wrócił do tematu i poświęcił Renacie J. pełną stronę. Czytelnicy zobaczyli już nie jedno zdjęcie, a całą galerię Renaty J., tym razem ściągniętą z portalu Sympatia.pl. Gazeta przedrukowała wzorowane na lata 20. zdjęcia ubranej w czarną halkę urzędniczki.
- To był szok - mówi Renata J. - Wszystkie zdjęcia pochodziły z tej samej sesji. Z tym, że na portal matrymonialny Sympatia.pl wrzuciłam je świadomie, a na Naszej-klasie jedno z nich umieściła moja 16-letnia córka. Wszystkie fotografie były całkowicie prywatne, gazeta nie miała zgody na ich publikację! - dodaje. Kobieta utrzymuje, że z powodu artykułów w "Gazecie Powiatowej" miała przez kilka tygodni stany depresyjne. - Ale najciężej odbiło się to na moich dzieciach - mówi. - Córka ma torbiel w głowie, a tu doszło jej jeszcze cierpienie z powodu głupoty matki i chamstwa gazety.
Właścicielką "Gazety Powiatowej", jej redaktor naczelną i autorką obu artykułów przy zdjęciach Renaty J. jest Anna Wilk. Twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - Ta pani jest osobą publiczną, urzędnikiem, wcześniej była szefową Samoobrony w Szamotułach. Ponieważ sama wrzuciła na Naszą-klasę bardzo fajną, odważną fotkę, którą każdy mógł obejrzeć, uznałam, że to sympatyczny temat i ją pokazałam.
Anna Wilk przekonuje, że wrzucenie zdjęć na internetowy portal społecznościowy jest równoznaczne ze zgodą na ich publikację w innych miejscach.
Przeczytaj więcej w wydaniu internetowym "Polski Głosu Wielkopolskiego"
NaSygnale.pl: Jak uniknąć mandatu? Najlepsze sposoby