Proces ws. zlecenia przez 19‑latka zabójstwa kolegi
W Sądzie Okręgowym w Kielcach rozpoczął się proces 19-latka z Sandomierza (Świętokrzyskie), który zdaniem prokuratury oferując 4 tys. złotych zlecił zabójstwo swego kolegi. Na ławie oskarżonych zasiadło też dwóch młodych mężczyzn, którzy mieli dokonać zabójstwa.
27.06.2013 | aktual.: 27.06.2013 16:57
Wszystkim grozi dożywocie.
Sprawa dotyczy głośnego w regionie świętokrzyskim zabójstwa 21-latka, do którego doszło w listopadzie 2012 roku. Mężczyzna z licznymi ranami kłutymi został znaleziony w Sandomierzu. Zmarł w szpitalu. Policja w tej sprawie zatrzymała czterech młodych mężczyzn.
Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu oskarżyła 19-letniego Kamila M. o nakłanianie do zabicia 21-letniego Grzegorza K. Za to 19-letniemu Piotrowi K. miał oferować cztery tysiące złotych.
Dziś przed sądem Kamil M. nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie chciał zabić kolegi, a jedynie zlecił jego pobicie, za które miał obiecać kwotę dwóch tysięcy zł. Jako motyw podał fakt, iż ofiara miała go pomawiać o współudział w oszustwach internetowych. Następnego dnia po zabójstwie miała rozpocząć się rozprawa w sądzie w tej sprawie.
19-letni Kamil M. na początku śledztwa przyznał, że chciał aby jego kolega "zniknął", później zmienił zeznania i twierdził, że chciał jedynie pobić 21-latka. Dziś w sądzie powiedział, że wcześniej przyznał się do winy, ponieważ zmusili go do tego przesłuchujący go policjanci. Według niego trzech funkcjonariuszy miało go bić oraz szykanować i w ten sposób skłonić do przyznania się do winy.
Na ławie oskarżonych zasiedli również 19-letni Piotr K. oraz 20-letni Piotr G., których prokuratura oskarżyła o dokonanie zabójstwa. Piotr K. nie przyznał się do winy. W sądzie podtrzymał jednak wersję przedstawioną podczas śledztwa. Według niej Kamil M. miał zaoferować mu za pobicie kolegi dwa tys. zł, a za zabójstwo cztery tys. zł. Taką propozycję zleceniodawca wysłał w wiadomości na Facebooku. Piotr K. "o pomoc" w zleceniu poprosił 20-letniego Piotra G., który się zgodził. Sam bowiem nie mógł tego zrobić, bo - jak mówił w sądzie - miał obawy natury "psychicznej", ponieważ Grzegorz K. był jego kolegą.
Z wyjaśnień obu mężczyzn wynika, że umówili się Grzegorzem K. Podczas spotkania Piotr G. uderzył go butelką w głowę, gdy upadł kopali go po głowie i po całym ciele, a później kilkanaście razy uderzyli go nożem. Uciekli, gdy zauważyli kobietę idącą w ich stronę. Nóż mieli otrzymać od zleceniodawcy. Obydwaj przyznali w sądzie, że nie chcieli zabić, a jedynie pobić 21-latka. Piotr G. przyznał się do winy.
Wszystkim trzem grozi kara dożywotniego więzienia.
Na ławie oskarżonych zasiadł też czwarty mężczyzna, oskarżony o zacieranie śladów. To do jego mieszkania mieli przyjść sprawcy zabójstwa i tam miał im pomóc w ukryciu noża i ubrań. Grozi mu do pięciu lat więzienia.