Proces posłów Łyżwińskich - od początku
Proces przeciw posłom Samoobrony, Wandzie i Stanisławowi Łyżwińskim, oskarżonym o
niepłacenie podatków, rozpocznie się na nowo. Na piątkowej rozprawie, która miała zakończyć postępowanie nie stawił się ostatni świadek, a jeden z sędziów z końcem marca przestaje orzekać w radomskim Sądzie Rejonowym.
Proces toczy się od roku. Na poprzednią rozprawę - 12 marca - posłowie Łyżwińscy przysłali do sądu faks, w którym poinformowali, że uczestniczą w ważnych pracach sejmowych. Wystąpili także z wnioskiem o odroczenie rozprawy. W piątek ponownie nie stawili się w sądzie.
Stanisław Łyżwiński przysłał faks, w którym oświadczył, że nie może uczestniczyć w dzisiejszej rozprawie bo jest katolikiem i od dziecka uczestniczy w obrzędach religijnych związanych ze świętami wielkanocnymi. Wanda Łyżwińska przysłała zwolnienie lekarskie od lekarza pediatry.
Mimo to rozprawa mogłaby się odbyć gdyby nie piętnastominutowe spóźnienie ostatniego świadka, Sylwestra F. Świadek przybył do sądu w chwili gdy protokół został sporządzony, dlatego sędzia nie kontynuował rozprawy.
Na poprzednim posiedzeniu sędzia planował, że piątkowa rozprawa zakończy postępowanie. Proces przeciwko Łyżwińskim rozpocznie się jednak od początku, gdyż z końcem marca jeden z sędziów przestaje orzekać w radomskim Sądzie Rejonowym. Zmiana składu sędziowskiego wiąże się z koniecznością rozpoczęcia procesu od nowa.(ck)