Trwa ładowanie...
d2j2i9r
04-01-2005 17:40

Proces Nałęcza z oskarżenia Kwiatkowskiego

Sąd Rejonowy w Warszawie ma rozpocząć proces karny, który wicemarszałkowi Sejmu i b. szefowi komisji śledczej do sprawy Lwa Rywina Tomaszowi Nałęczowi (SdPl) wytoczył były prezes TVP Robert Kwiatkowski. Oskarżyciel prywatny zarzuca Nałęczowi, że został pomówiony.

d2j2i9r
d2j2i9r

Kwiatkowski złożył w sądzie swój prywatny akt oskarżenia przeciw Nałęczowi w październiku 2003 r. Zarzucił w nim szefowi komisji śledczej do sprawy Lwa Rywina pomówienie jego osoby w wypowiedziach udzielanych mediom w związku z tą aferą. Za taki czyn, mający na celu "poniżenie kogoś w opinii publicznej lub narażenie go na utratę zaufania potrzebnego do danego stanowiska lub zawodu", art. 212 kodeksu karnego przewiduje karę od grzywny do 2 lat więzienia.

W wywiadach prasowych z 2003 r. Nałęcz mówił m.in., że materiały pozyskane przez sejmową komisję śledczą pokazują wielkie zaangażowanie Kwiatkowskiego w zakulisowe działania wokół ustawy o rtv; dają obraz, jak bardzo ingerował on w kwestie polityczne, w kwestie własności mediów. Według słów Nałęcza, Kwiatkowski - gdy był prezesem TVP - czujnie obserwował dziennikarzy i sposób relacjonowania tej sprawy, a potem "przeprowadzał reorganizację".

Kwiatkowski protestował przeciwko tym słowom Nałęcza, uważał też, że komisja śledcza "wydała na niego wyrok" i uznała za winnego, jeszcze zanim zakończyła swoje prace. Zrezygnował z prezesury w TVP w styczniu 2004 r. "Dziś wiem, że zostałem uwikłany w aferę Rywina przede wszystkim dlatego, że twardo zabiegałem o interes instytucji publicznej. Zostałem także zaatakowany przez prywatne media jako prezes konkurencyjnej firmy" - mówił wtedy Kwiatkowski.

Według niego, media prywatne dążyły do "zahamowania procesu nowelizacji ustawy o rtv, sparaliżowania rozwoju TVP przy pomocy zabiegów politycznych, bo przegrywały na rynku medialnym". Uznały też - jego zdaniem - że afera Rywina jest dobrą okazją, aby osłabić pozycję TVP.

d2j2i9r

7 października zeszłego roku Nałęcz dobrowolnie zrzekł się immunitetu. Powiedział wtedy, że działanie Kwiatkowskiego jest "zemstą" za jego pracę i postawę w komisji śledczej. Nałęcz podkreślał, że wszystkie jego wypowiedzi na temat udziału Kwiatkowskiego w aferze Rywina "oparte były na rzetelnej wiedzy". Materiał dowodowy komisji pozwala stwierdzić, że Kwiatkowski był "jedną z ważniejszych postaci w aferze Rywina" - twierdził Nałęcz.

W raporcie przyjętym przez Sejm jako ostateczne sprawozdanie z prac komisji śledczej w sprawie Rywina (autorstwa Zbigniewa Ziobry)
napisano, że Lew Rywin złożył Agorze korupcyjną propozycję, wysłany przez "grupę trzymającą władzę" - miał w niej być ówczesny premier Leszek Miller, Kwiatkowski, Aleksandra Jakubowska i Włodzimierz Czarzasty.

d2j2i9r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2j2i9r
Więcej tematów