Proces "mafii paliwowej" - oskarżony nie przyznaje się do do winy
Tomasz R., kolejny oskarżony w procesie tzw. mafii paliwowej, nie przyznał się przed krakowskim sądem okręgowym do winy. Ze składanych przez niego wyjaśnień wynika, że uczestniczył w procederze fikcyjnego handlu komponentami paliwowymi, najpierw jako fikcyjny prezes firmy-krzaka, kierowanej przez współpracowników, którzy dyktowali mu wszelkie działania.
26.04.2005 | aktual.: 26.04.2005 11:55
Z wyjaśnień wynika też, że koncesję na handel komponentami paliwowymi uzyskał szybko po kupieniu spółki od wrocławskich studentów oraz, że jeszcze przed uzyskaniem koncesji handlował komponentami osiągając obrót rzędu 3-4 mln zł tygodniowo.
Na ławie oskarżonych zasiada 18 osób. Wśród oskarżonych są dwaj tzw. baronowie paliwowi z największego w Polsce prywatnego importera paliw - spółki BGM: Jan B. i Zdzisław M., oraz "baron lokalny" ze Śląska Artur K. i pośrednik Tomasz K. Oni odpowiadają za zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy.
Za uczestnictwo w takiej grupie odpowiadają pozostali oskarżeni. Wszystkim oskarżonym zarzucono też liczne przestępstwa przeciw dokumentom oraz oszustwa. Według Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, grupa wyprała blisko 200 mln zł i wyłudziła ok. 280 mln zł podatku.