Trwa ładowanie...
22-11-2006 11:45

Proces Lesiaka spadł z wokandy - adwokat chory

Z powodu choroby obrońcy spadła z wokandy
w środę i czwartek sprawa płk. Jana Lesiaka, oskarżonego o
inwigilację opozycji w latach 90. Choć mec. Przemysław Iwan
choruje od 17 listopada, dopiero we wtorek powiadomił o tym sąd,
który teraz powiadomi radę adwokacką o "rażącym naruszeniu" jego
obowiązków. Jan Parys uważa, że to "gra na przedawnienie".

Proces Lesiaka spadł z wokandy - adwokat choryŹródło: PAP
d4beoe7
d4beoe7

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mieli zeznawać kolejni świadkowie. Okazało się jednak, że obrońca Lesiaka jest chory, a on sam nie zgadza się, ani na kontynuowanie procesu bez tego obrońcy, ani na to, by bronił go zastępca Iwana.

Proces odroczono do 6 grudnia, kiedy się skończy zwolnienie Iwana. Jednocześnie sąd zawiadomi Okręgową Radę Adwokacką (ORA) w Warszawie o "rażącym naruszeniu" obowiązków przez mec. Iwana.

ORA może po takim zawiadomieniu wszcząć sprawę dyscyplinarną wobec adwokata.

To nie jest obstrukcja - mówił Lesiak po rozprawie, dodając, że jego obrońca ma zapalenie gardła. Dodał, że "mimo zwolnienia adwokatowi wydawało się, że będzie mógł przyjść, ale stracił głos".

d4beoe7

Według jednego z poszkodowanych, Jana Parysa, "wygląda to na grę na czas" i doprowadzenie do przedawnienia sprawy, do czego ma dojść w marcu 2007 r. Dodał, że jest wprawdzie projekt ustawy, przedłużającej bieg przedawnień, ale może ona nie objąć procesów już rozpoczętych. Według niego, wyjściem byłaby zmiana kwalifikacji czynu zarzucanego Lesiakowi.

Prok. Renata Zielińska uważa, że nie ma podstaw by sądzić że są to "celowe działania przewlekania sprawy" ze strony obrony, bo zwolnienie wystawił lekarz sądowy. Ma ona nadzieję, że wyrok zapadnie przed przedawnieniem.

W środę miał zeznawać m.in. Jacek Podgórski, dziennikarz i były funkcjonariusz UOP. Będzie wezwany na 7 grudnia.

W trwającym od września procesie 61-letni Lesiak - któremu grozi do 3 lat więzienia - nie przyznaje się do winy. Jest on jedynym oskarżonym w sprawie inwigilacji UOP w latach 1991-1997 względem polityków opozycyjnych wobec prezydenta Lecha Wałęsy i premier Hanny Suchockiej. Prokuratura zarzuca Lesiakowi przekroczenie uprawnień, m.in. przez stosowanie "technik operacyjnych" i "źródeł osobowych" wobec legalnych ugrupowań.

Sąd zaplanował wiele terminów rozpraw, na które wezwał licznych świadków. I tak 6 grudnia świadkami mają być b. szefowie UOP Andrzej Kapkowski i Zbigniew Siemiątkowski i b. szef kontrwywiadu UOP Konstanty Miodowicz, a 7 grudnia - b. szefowie UOP Jerzy Konieczny i Gromosław Czempiński oraz były szef MSW Andrzej Milczanowski.

d4beoe7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4beoe7
Więcej tematów