Proces inwestycyjny pod górkę i z przeszkodami

Ekolodzy dostaną więcej czasu na kwestionowanie przedsięwzięć, ?które w dużym stopniu wpływają na przyrodę i zwierzęta.

Proces inwestycyjny pod górkę i z przeszkodami
Źródło zdjęć: © rp.pl | rp.pl

Na konsultacje przy ocenie oddziaływania inwestycji na środowisko będzie 30 dni. A to oznacza, że organizacje społeczne i ekologiczne czy też mieszkańcy terenów dostaną dziewięć dodatkowych dni na zapoznanie się z dokumentami przedsięwzięcia i zgłoszenie swoich uwag.

Wydłużenie procedur

Taką zmianę przewiduje projekt nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Przygotowało go Ministerstwo Środowiska. Zmiany wymuszają unijne regulacje. Dla przedsiębiorców oznaczają one wydłużenie procedur przy wielu inwestycjach.

Pozwolenie środowiskowe wymagane jest nie tylko dla rafinerii, elektrowni czy dużych zakładów przemysłowych. Niekiedy trzeba je uzyskać, zanim powstanie tartak czy browar.

- Obecny termin 21 dni jest wystarczająco długi na przejrzenie wszystkich dokumentów dotyczących danego przedsięwzięcia i zgłoszenie uwag - uważa Karol Lasocki, radca prawny w kancelarii K&L Gates. Zastanawia się więc, czemu ma służyć wydłużenie tego terminu o dziewięć dni. - To tylko wydłuży proces inwestycyjny, szczególnie że konsultacje są niekiedy w praktyce przeprowadzane kilkakrotnie - zaznacza.

Jednocześnie słyszy się głosy, że wydłużenie terminu będzie prawie niezauważalne dla inwestorów.

- Zazwyczaj ogłoszenia o prowadzeniu takich postępowań są widoczne tylko na stronie urzędu gminy i w Biuletynie Informacji Publicznej. Dlatego najczęściej wiele osób dowiaduje się o inwestycji w ich sąsiedztwie, gdy ruszają prace budowlane. I dopiero wtedy próbuje protestować. A wówczas jest już za późno na zgłaszanie uwag - mówi Paweł Nowak, radca prawny w kancelarii Peter Nielsen & Partners. Jego zdaniem lepiej by było, gdyby informacje o wszczęciu postępowania docierały do społeczeństwa. Wówczas ludzie zapoznaliby się z dokumentami i dowiedzieli, czy coś im zagraża i jakie mogą być korzyści z danej inwestycji.

Raport zrobi ekspert

W ramach oceny oddziaływania inwestycji na środowisko przedsiębiorca musi przedstawić raport, który informuje, jak wpłynie ona na przyrodę. Dziś jego przygotowanie może zlecić komukolwiek. Zgodnie z projektem taką dokumentację przygotują osoby po studiach z ochrony środowiska, geologii, biologii czy leśnictwa. Absolwenci innych kierunków będą musieli mieć pięcioletnie doświadczenie w pracy z zespołami przygotowującymi takie raporty.

Prawnicy zgodnie przyznają, że to niewygórowane wymagania. A przedsiębiorcy będą wiedzieć, że zlecają przygotowanie raportu osobom o odpowiednich kwalifikacjach.

Karol Lasocki ocenia, że przedsiębiorcy nie powinni się obawiać podwyżki cen takich usług, bo na tym rynku jest duża konkurencja, a raporty i tak dziś przygotowują specjaliści.

etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe

Karta informacyjna przedsięwzięcia

W przypadku inwestycji, która może (ale nie musi) znacząco oddziaływać na środowisko, trzeba przedstawić w urzędzie gminy kartę informacyjną przedsięwzięcia. Projekt nowelizacji szczegółowo określa, co ma się znaleźć w takim dokumencie. I oprócz podania w karcie typu inwestycji, powierzchni, jaką będzie zajmować czy wykorzystywanych technologii, trzeba będzie wskazać, czy będzie ona stwarzała ryzyko poważnej awarii czy też katastrofy. Ponadto przedsiębiorca musi podać swoje przewidywania związane z ilością wytwarzanych odpadów przez dany zakład. Konieczne będzie też przedstawienie krótkiego i zrozumiałego streszczenia informacji zawartych w karcie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)