Problemy w Porozumieniu. Adam Bielan idzie do sądu. Padła data

Porozumienie zmaga się z potężnym kryzysem wewnątrzpartyjnym. Wszystko przez spór o przywództwo pomiędzy Adamem Bielanem a Jarosławem Gowinem.

Teraz spór w Porozumieniu przeniesie się do sądu, o czym od kilku dni mówią wykluczeni politycy Porozumienia z Adamem Bielanem na czele. Europoseł oświadczył, że zgodnie z przepisami w ciągu 14 dni od momentu zmiany we władzach partii - te jak mówił nastąpiły 4 lutego - należy poinformować o nich sąd rejestrowy.

- Jeszcze w tym tygodniu wystąpimy do sądu z wnioskiem informującym o uchwale sądu koleżeńskiego o wygaszeniu kadencji prezesa Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu konwencji krajowej - poinformował Adam Bielan w rozmowie z PAP.

Jak podkreślił, jest przekonany o tym, że sąd w kwestii przywództwa w Porozumieniu przyzna rację wykluczonym członkom i "zakończy to jakiekolwiek spory w ugrupowaniu". -  Mam nadzieję, że druga strona się temu podporządkuje - zaznaczył Adam Bielan.

Jednocześnie europoseł dodał, że spór w sądzie może trwać nawet kilka lat, jeżeli sprawa rozbije się o drugą instancję, a nawet Sąd Najwyższy.

Adam Bielan poinformował też, że 15 lutego zwrócił się do Jarosława Gowina z prośbą o przekazanie kluczy do lokalu, w którym mieści się siedziba Porozumienia, a także o przekazanie dokumentów, w tym sprawozdań finansowych.

- Oprócz sporu kompetencyjnego mamy też bardzo poważne kłopoty natury finansowej. PKW odrzuciła nam sprawozdanie za 2018 r. Nie przyjęła do dzisiaj sprawozdania za 2019 r. Ponadto od wielu lat prezes nie przedstawiał zarządowi krajowemu do zatwierdzenia sprawozdań finansowych, a zobowiązuje go do tego statut. Chcemy zorientować się, na czym stoimy - tłumaczył.

Jak dodał, do 31 marca musi złożyć sprawozdanie finansowe do PKW. Jeżeli termin nie zostanie zachowany, Porozumieniu zostanie wykreślone z ewidencji partii politycznych w Polsce. - Innymi słowy przestanie istnieć - zaznaczył Adam Bielan.

Kryzys w Porozumieniu wybuchł na dobre 5 lutego, gdy sąd koleżeński, który nie jest uznawany przez część polityków partii, wykluczył Adama Bielana i Kamila Bortniczuka z członkostwa w partii.

Kilka dni później ten sam sąd koleżeński wykluczył z Porozumienia kilku innych członków, w tym kilku wiceministrów, którym wycofano wcześniej rekomendacje ministerialne.

Bielan wcześniej dowodził, że to on pełni obowiązki prezesa Porozumienia do wyboru przyszłego lidera. W opinii europosła Jarosławowi Gowinowi zgodnie ze statutem, na który powoływał się Bielan, skończyła się kadencja, a brak nowego lidera oznaczał, że jego obowiązki powinien przejąć właśnie Adam Bielan, który pełnił wtedy funkcję przewodniczącego konwencji krajowej Porozumienia.

Źródło: PAP