Problem ze stałą obecnością wojsk NATO w Polsce? Premier Beata Szydło: tutaj nic się nie zmieniło, to cel, który będzie spełniony
• Stała obecność sił NATO w Polsce to cel, który będzie spełniony - powiedziała premier
• Szydło: nie zmienia się wymiar rzeczywisty i strategiczny podjętych decyzji
• Na poziomie retorycznych, werbalnych sformułowań był jakiś problem - przyznała
• Vershbow: podczas szczytu NATO w Warszawie podjęte zostaną ważne decyzje
Premier Beata Szydło powiedziała, że "stała obecność sił NATO w Polsce to cel, który będzie - biorąc pod uwagę deklaracje - spełniony". - Chodzi o stałą obecność na terenie Polski sił NATO i to jest potwierdzone, że będzie realizowane - dodała.
Premier Szydło była pytana na konferencji prasowej z premierem Danii Larsem Lokke Rasmussenem, czy zmieniło się stanowisko rządu i NATO, jeśli chodzi o obecność na naszym terytorium stałych baz NATO.
"Nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o stanowisko NATO (dotyczące) stałej obecności w Polsce. Cały czas była mowa o stałej obecności sił NATO w Polsce, to jest ten cel, który myśmy zakładali, i który będzie w tej chwili - biorąc pod uwagę deklaracje - spełniony. Nie zmienia się tutaj absolutnie ten wymiar rzeczywisty i strategiczny podjętych decyzji - podkreśliła.
Jak zastrzegła, "być może na poziomie pewnych retorycznych, werbalnych sformułowań był jakiś problem". - Jeszcze raz powtórzę - chodzi o stałą obecność na terenie Polski sił NATO i to jest potwierdzone, że będzie realizowane - powiedziała szefowa rządu.
W trakcie trwającego w miniony weekend w Bratysławie Global Security Forum GLOBSEC 2016 niemiecka minister obrony narodowej Ursula von der Leyen oraz wysoki urzędnik Pentagonu James Townsend oświadczyli, że NATO nie wybuduje w Polsce stałych baz. Amerykanin podkreślał, że wspieranie przez Stany Zjednoczone Europy Środkowej oznacza obecność wojsk Sojuszu, jednak nie w postaci stałych baz.
Vershbow: podczas szczytu NATO w Warszawie podjęte zostaną ważne decyzje
Zastępca sekretarza generalnego NATO Alexander Vershbow powiedział, że podczas szczytu NATO w Warszawie podjęte zostaną ważne decyzje dotyczące wzmocnienia polityki obronnej i odstraszania Sojuszu, co nie będzie obejmować stałych baz, ale będzie obejmować ciągłą, rotacyjną obecność sił Sojuszu na wschodniej flance.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski oświadczył w ubiegłym tygodniu, że Rosja ma potencjał niszczenia krajów i z tego powodu stanowi zagrożenie egzystencjalne.
Pytany, jakim rezultatem powinien zakończyć się szczyt NATO, żeby można go było uznać za sukces, powiedział: "Oczekujemy decyzji, która zmieni status bezpieczeństwa w tym regionie. Chociaż należymy do tej samej instytucji, są w niej dwa odrębne statusy bezpieczeństwa. Lepszy w zachodniej części Europy, inny status bezpieczeństwa w miejscu, które nazywamy wschodnią flanką. Nie ma tam sił NATO, militarnych instalacji obronnych. (...) Oczekujemy, że szczyt NATO zajmie się tą kwestią i zmieni to".
Waszczykowski mówił też, że rozmieszczenie sił w tym regionie przez niektórych uważane jest za prowokację. - Nie zgadzamy się z tym. Brak obecności wojsk byłby prowokacyjną sytuacją - podkreślił.