Próba przemytu kilkunastu ikon z Białoruś
Trzynaście ikon próbował wwieźć nielegalnie do Polski obywatel Białorusi, którego samochód celnicy skontrolowali na przejściu w Kuźnicy (Podlaskie). Według wstępnych ocen, to dzieła sztuki pochodzące prawdopodobnie z XIX wieku.
Jak poinformowała Izba Celna w Białymstoku, ikony nie były specjalnie ukryte, Białorusin wiózł je w jednej z toreb foliowych na przednim siedzeniu auta. Wszystkie były szczelnie zapakowane w gazety i owinięte taśmą.
Teraz ich wartość wyceni rzeczoznawca. Sprawa trafi do sądu, cudzoziemcowi grozi grzywna lub nawet kara więzienia. W takich przypadkach najczęściej orzekany jest też przepadek przemycanych przedmiotów na rzecz Skarbu Państwa. Po prawomocnym wyroku trafiają one do muzeów.
Jak wyjaśniają celnicy, gdyby Białorusini legalnie wwozili takie przedmioty do Polski, w deklaracji musieliby wpisać ich wartość i zapłacić od tego podatek.
Gdyby jednak celnicy uznali, że wartość jest zaniżona i tak powołaliby biegłego do wyceny, a przedmioty zatrzymali. Ale wówczas, gdyby cudzoziemiec nie zgodził się z tą wyceną, mógłby przedmioty wywieźć z powrotem.
Na zabytkowe przedmioty trafiają też w czasie swoich kontroli granicznych funkcjonariusze Straży Granicznej. W niedzielę udaremnili próbę wywozu z Polski na Białoruś dwóch zwojów Tory, świętej księgi żydowskiej. Wywoził je obywatel Izraela, który twierdził że kupił je w Belgii.